Ryglice to małe miasteczko w Małopolsce, ok. 20 km na południe od

Tarnowa. Bieda piszczy tu tak bardzo, iż z gminy wyjechało w

poszukiwaniu pracy za granicą aż 30 procent mieszkańców. Rządzący

Ryglicami od lat burmistrz Bernard Karasiewicz wpadł na pomysł, by

uczcić w jakiś sposób tych, którym gmina nie była w stanie zaoferować

żadnego miejsca pracy. Ma powstać "pomnik emigranta".

Karasiewicz

chce na ten cel wydać z kasy miejskiej 100.000 złotych. Pikanterii

sprawie dodaje fakt, iż burmistrz niedawno startował (bez powodzenia)

do Senatu RP, popierany przez Platformę Obywatelską.

Jak

wiadomo jeden z jej czołowych posłów, Palikot, chce walczyć w polskimi

absurdami. Ciekawe, czy przyjedzie do Ryglic, by wybić z głowy swemu

partyjnemu koledze pomysł budowy za pieniądze polskiego podatnika

"pomnika emigranta"? W ostatnich latach z Ryglic za granicę uciekł co

trzeci mieszkaniec. Nie mogąc znaleźć pracy w rządzonej przez

Karasiewicza gminie, wyjechali do Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoch.

Burmistrz Karasiewicz jest dumny z tego, że w Ryglicach stanie pierwszy

w Polsce pomnik ku czci tych, co wyjechali za chlebem w ostatnich

latach. W budżecie gminy zarezerwowano już pieniądze na ten cel. Gotowy

jest także projekt pomnika.

Monument będzie miał postać

fontanny. Stanie na rynku w Ryglicach. Pomnik przedstawia kobietę w

ciąży, prowadzącą za rękę syna. Czeka ona na powrót męża. Obok stoi

starsza kobieta. Jest to babcia. Kobiety wypatrują męża i syna.

Skierowane są w stronę Tarnowa.

W jednym z panegiryków na

cześć pomnika i burmistrza czytamy: "Wszystkie postacie tworzą

zamknięty krąg, który ma symbolizować trwałość rodziny". Pomysłodawca

pomnika, burmistrz Karasiewicz dodaje: "Rzeźba przedstawiać ma

oczekiwanie, nadzieję i tęsknotę". Pomnik ma zostać odsłonięty już w

czerwcu. Chodzą pogłoski, iż w uroczystościach weźmie udział

przedstawiciel władz centralnych.

Podejrzewać można, iż nie

będzie to poseł Palikot, pogromca polskich absurdów. Złośliwi mówią, że

pierwsza wersja pomnika miała przedstawiać wyżej wspomnianego ojca,

oczekującego przed okienkiem urzędu pracy. Niektórzy zastanawiają się

teraz, czy podobne pomniki będą powstawać za nasze pieniądze także w

innych częściach Polski?