Na poprawę tej sytuacji nie ma chyba dużych szans. Problem ów prezentowany był bowiem na łamach prasy już w roku 2009 tj. "Fakt. Trójmiasto" z dnia 21.09.2009r. (s.1), "Fakt. Trójmiasto" z dnia 30.09.2009r. (s.2). Trudno stwierdzić kto jest głównym odpowiedzialnym za ten stan rzeczy - okoliczni mieszkańcy, przechodnie, ludzie z innych okolic owe śmieci tam podrzucający... ? Można jedynie gdybać. Niestety widok ten jest faktem i odstrasza różnorodnością porozrzucanych tam odpadków. Przechodząc wydeptaną trasą (bo chodnika tam nie ma niestety ) od dworca Gdynia-Chylonia do ulicy Hutniczej możemy naoglądać się m.in. worków ze śmieciami, foliowych worków, butelek, puszek, części od np. telewizora itd. Każde nielegalne wysypisko śmieci stwarza zagrożenie dla zdrowia, a taki niestety  widok  przedstawia ta okolica. Mam nadzieję, że znajdzie się praca dla osób bezrobotnych, które uprzątnęłyby ten teren z wdzięcznością za wynagrodzenie. To też jest Gdynia ! Może nawet uczniowie szkół w ramach odbywających się co jakiś czas akcji oczyszczania Ziemi wzięliby dzięki dyrekcjom gdyńskich szkół i nauczycielom - ów teren pod szczególną troskę. Mam jednak nadzieję, że czytelnicy mają może jeszcze inne pomysły jak ów problem rozwiązać.