Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Reklama gwiazdą stoi
dodano 21.06.2011
Kiedy możemy się zorientować, że dany aktor jest na przysłowiowym topie? Kiedy zostaje zapraszany do wzięcia udziału w spotach reklamowych. Przekrój reklamowanych produktów jest szeroki. Reklamodawcy są gotowi wyłożyć spore pieniądze...
Nie od dziś wiadomo, że znane nazwisko przyciąga. A skoro kremu na zmarszczki używa pani Basia z popularnego serialu, a pan Krzyś z innego jeździ tą, a nie inną marką samochodu, coś w tych produktach musi być. Z miejsca chcielibyśmy je nabyć, aby przez moment poczuć się wyjątkowo. Jak nasz ulubiony bohater mydlanej opery. Branża reklamowa wyczuła wzrastającą koniunkturę i coraz częściej zatrudnia popularne twarze. Produkt zyskuje swojego ambasadora, staje się bardziej rozpoznawalny wśród innych, podobnych. Wróży to najczęściej sukces, który niesie za sobą spore pieniądze. Przykładem mogą być reklamy z Markiem Kondratem, polecającym bank albo Joanną Horodyńską zachwalającą nowy produkt do prania Dreft . Sprzedaż ich produktów wzrósł o kilka punktów procentowych.
W ostatnim czasie, reklamodawcy zaczęli chętniej sięgać po zagraniczne nazwiska. John Cleese i Dany de Vito zapewnili sukces bankowi BZ WBK, Cindy Crawford wodzie Arctic, Bruce Willis wódce Sobieski. Jednak minusem tego typu przedsięwzięć jest wydawanie, nie rzadko kroci przez firmę, na ściągnięcie popularnej, międzynarodowej gwiazdy. Często są to kwoty trzy bądź nawet cztery razy większe niż za wynajęcie polskiego nazwiska. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że w grę wchodzą miliony dolarów.
Przeciwnicy reklam ze znanymi osobami, najczęściej zarzucają gwiazdom chałturę i wyciąganie ręki po szybkie, duże pieniądze. Tak było w przypadku wspomnianego już Marka Kondrata, Joanny Horodyńskiej, Katarzyny Skrzyneckiej reklamującej wyroby firmy produkującej pasztety czy Natalii Kukulskiej – pastę wybielającej zęby. Jednak występ Kondrata moglibyśmy podeprzeć renomą firmy, której stał się twarzą. Przez prowadzenie interesów w tym banku stał się bardziej wiarygodny. Horodyńska, jako stylistka, sprawdza się w reklamie poświęconej modzie i ubraniom. Natomiast reklamy Skrzyneckiej czy Kukulskiej były po prostu nietrafione. To przykłady źle dobranych nazwisk do produktów, przez co obie panie naraziły się na docinki ze strony potencjalnych odbiorców. Podobnie zareagowano na występy Edyty Herbuś (fast-food), Cezarego Pazury (zaprawy klejowe) i Otylii Jędrzejczak (panele podłogowe).
O znanych osobach piszę się niemalże codziennie, przez co jeszcze mocniej ich nazwiska oddziałują w naszej świadomości. Zaczynamy łączyć je z reklamowanymi produktami i proszę - możemy stać się klientami zachwalanych przez nich produktów. Inwestycja, która przynosi konkretny zysk. My czujemy się dowartościowani, że mamy na własność reklamowany produkt, firma przychód, a gwiazda jest jeszcze bardziej rozpoznawalna. I marketingowe koło się kręci.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW