Zacznę od tego czym jest hirsutyzm : 


Hirsutyzm – występowanie nadmiernego owłosienia, owłosienia typu męskiego (owłosienie na twarzy, klatce piersiowej, brzuchu, okolicy sromu) u kobiet. Przyczyną najczęściej jest podwyższony poziom androgenów (męskich hormonów). Hirsutyzm może występować rodzinnie, może również pojawić się w czasie ciąży, na skutek przestrojenia hormonalnego organizmu. Może być spowodowany występowaniem nowotworów hormonalnie czynnych (niektóre guzy jajnika, rak nerki oraz rak tarczycy).

Myślicie, że można to wyleczyć, usunąć? Że kobiecy "wąsik" pokazuje tylko że jego właścicielka nie dba o siebie? Mylicie się. 

Samo nadmierne owłosienie można usunąć ale na krótko - nie ma metody, która pozwoliła by się tego pozbyć na dłuższy okres czasu - po golarce mam gładką skórę może na 2 dni, po wosku może 5 dni, a z kolei laser nie usuwa włosków, tylko je 'przerzedza". Za jeden zabieg laserowy płaciłam 600zl na całą twarz, do tego środek znieczulający (stosowany przed zabiegami chirurgicznymi) ok 100zl, środki przeciwbólowe 4,5zl. Wiele osób myśli, że laser nie boli, nie prawda! Ja miałam po nim poparzoną twarz, a w jednym miejscu nad ustami mam małą bliznę po nim. To, że wystarczają 3-4 zabiegi to też bujda - ja miałam 6 i efekty są raczej marne. 

Hirsutyzm nie pojawią się najczęściej sam - często jest objawem choroby hormonalnej. Ja cierpię na PCO (zespół policystycznych jajników). Od 3 lat biorę leki, jeżdżę po lekarzach, mam robione badania krwi, raz nawet miałam robione badanie czy nie mam nowotworu.

Ale czy to, że mam kilka włosków na ciele więcej niż normalna kobieta, oznacza że jestem nieatrakcyjna, gorsza? Mam chłopaka, faceci zwracają na mnie uwagę, nie czuję się gorszą kobietą, a już na pewno nie gorszym człowiekiem. Mam takie same uczucia jak inni, takie same potrzeby jak inni. Udzielam się społecznie - jestem wolontariuszką, pomagam "trudnej młodzieży". W przyszłości będę psychologiem. Dlaczego więc niektórzy uważają, że kobiety podobne do mnie są niewarte poznania? Niedawno znalazłam artykuł Piotra Szewczyka- "To nie jest kraj dla wąsatych kobiet" ( http://www.ithink.pl/artykuly/styl-zycia/zdrowie-i-uroda/to-nie-jest-kraj-dla-wasatych-kobiet/ ). Szanowny Piotrze, masz rację to nie jest kraj dla wąsatych kobiet. Nie dlatego, że mam "wąsy", ale dlatego że niczym nie zasłużyłam sobie na przebywanie w tak prymitywnym środowisku, które uważa, że "„Boże, jakie to obleśne...” Bądźmy szczerzy- nie jest to atrakcyjne, ani pociągające. Odrzuca. ".To tak, jakbym ja mówiła, że wszyscy faceci noszący skarpetki do sandałów mają wyjechać z kraju, bo psują wizerunek - głupie, prawda?  To czy Ciebie, Kochany Czytelniku, odrzuci mój wygląd czy nie - to naprawdę nie ma dla mnie większego znaczenia, jestem jaka jestem, jeżeli będę z tym walczyć, to tylko dlatego by podnieść swoją samoocenę a nie po to byś Ty nie miał do mnie wstrętu. Jeżeli ktoś taki będzie oceniał mnie tylko po tym czy mam włoski na rękach czy nie no to przepraszam, ale jesteśmy na różnych poziomach intelektualnych.

Na koniec dodam tylko, że jeżeli ktoś z Was będzie chciał się więcej dowiedzieć o hirsutyzmie, to zapraszam na forum http://www.hirsutyzm.fora.pl/