Nelly postać na hip hopowej scenie kontrowersyjna, która przez jednych uważana jest za uosobienie tandety i wszystkich chorób związanych z którymi jest hip-hop w dzisiejszych czasach, a dla innych kolorowa osobowość i dobry raper. W tym roku Nelly postanowił wydać swój kolejny album,który zatytułował "Brass Knuckles" na albumie mamy całą plejadę znakomitych gości.Chociażby takich jak Pharrell, Snoop Dogg, Fergie czy chociażby Chuck D oraz Jermaine Dupri.
Na "Brass Knuckles" Nelly zaskakuje nas naprawdę równą postawą we wszystkich kawałkach.Raper z St. Louis pokazuje swoją wysoką forme w klubowych bangerach jak "Party People" z Fergie czy "Hold Up" z T.I. i LL Cool J. Widać ,że Nelly czuje się świetnie w utworach ,w których może robujać ludzi i zachęcić do uderzenia na parkiet.Perełką na tej płycie napewno jest kawałek "Self Esteem" gdzie Chuck D i Nelly ślą naprawdę wartościowy przekaz. Bardzo dobrze Nelly wypadł w kolaboracji z reprezentantami West Coast czyli Snoop'em i Natte Doggi'em w kawałku "LAX".
Nelly doskonale wypadł też w typowych dla siebie melodyjnych kawałkach.Na nowej płycie jest pare murowanych hitów na listy przebojów jak "Body On Me" gdzie wspomaga go Ashanti i Akon. Dwa ciepłe kawałki "Long Night" z Usherem i solowy "One and Only" też powinny dostać się bezproblemu na szczyt list przebojów. Warstwa muzyczna jest naprawdę na dobrym poziomie, dominują południowe raczej delikatne melodie,które nie męczą ucha. Lista producentów raczej nic nam nie powie bo to mniej znani twórcy ,ale jeden typowy zakręcony beat dla siebie dostarczył duet The Neptunes.
"Brass Knuckles" to spójna płyta , która może nie przynosi rewolucyjnych zmian w twóroczości artysty ,ale jest kolejnym bardzo dobrym albumem. I jest zarazem kolejnym doskonałym przykładem,ze rok 2008 jest mocnym rokiem dla hip-hopu i całego gatunku.

Nelly potwierdził,że jego styl to nagrywanie dobrych chwytliwych numerów i że trzyma się

dobrze na rynku muzycznym.