Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Wydaję mniej na ogrzewanie
dodano 04.02.2012
Ile wydaję na ogrzewanie? To jedno z najpopularniejszych pytań jakie zadają sobie właściciele domów podczas sezonu zimowego. Ja tej zimy odpowiadam z uśmiechem, wreszcie płacę mniej!!!
Tak naprawdę nie ma znaczenia czy nośnikiem energii jest gaz, olej opałowy, węgiel i jego pochodne czy prąd, czym byśmy nie grzali, to faktem jest, że z roku na rok nośniki energii są coraz droższe. Ogrzewanie nawet przy tegorocznej, stosunkowo lekkiej zimie bije po kieszeni, chyba że... No właśnie. Dobrze zrobione docieplenie pozwala zaoszczędzić nawet kilka tysięcy rocznie!
Cieplej i taniej
Wiosną ubiegłego roku wykonałem ocieplenie swojego 200 m2 domu kropkowanym styropianem o grubości 12 cm. Dzięki temu rachunki za ogrzewanie są zdecydowanie niższe. W naszym domu utrzymujemy temperaturę 21 stopni w dzień i w 20 stopni w nocy (z wyjątkiem sypialni, gdzie raczej wolę mieć trochę chłodniej ok. 18 stopni). Ogrzewanie działa praktycznie cały czas, ponieważ mamy dwoje małych dzieci. Ciepło zapewnia nam piec gazowy (Junkers) z zasobnikiem wody, więc również dzięki niemu mamy zapewnioną w domu gorącą wodę. Gaz wykorzystujemy też do gotowania. Średni koszt zużycia gazu w sezonie letnim – w kuchni i do ogrzania wody to w naszym przypadku 175 zł. Okres zimowy to dodatkowe koszty ogrzewania. Dom nie jest nowy (teść budował go w drugiej połowie lat siedemdziesiątych z tego, co wtedy dało się dostać) W zeszłym roku przed ociepleniem ścian zewnętrznych rachunki wynosiły około 1000 – 1200 złotych za miesiąc. Obecnie po dociepleniu ścian zewnętrznych dobrej jakości styropianem na ogrzewanie wydaję miesięcznie maksimum 600 zł czyli 50 % mniej niż przed ociepleniem (w listopadzie to było 470 zł). Jestem w stanie zaoszczędzić niemal 4 tysiące złotych przez cały 5-6 miesięczny sezon grzewczy. A jak wiadomo 4 tysiące na ulicy sobie nie leży. Według moich obliczeń pełny koszt wykonanego docieplenia (styropian z Termoorganiki, koszt ekipy i koszt tynku) zwrócą się w całości po 4 latach.
Nie czekaj rób swoje
Pamiętam swojego wuja Antoniego, który zawsze znał się na wszystkim najlepiej i który odradzał mi ocieplenie. Twierdził, że potrzeba dziesięcioleci, by inwestycja się zwróciła. Może kiedyś tak było, nie wiem. W każdym razie wuj był mocno przekonany do tego i kiedy ocieplaliśmy garaż (ściany przemarzały) to robił docinki, że inwestycja zwróci nam się w połowie 21 wieku. To kompletna bzdura. Wuj nie dożył ocieplania przeze mnie domu, bo pewnie by się znowu natrząsał. Na szczęście nie uwierzyłem w jego wątpliwej jakości rady, wystarczy kilka solidnych zim i spokojnie wychodzimy na swoje. Dodatkowo po dociepleniu domu w ogóle w mieszkaniu jest przyjemniej, nie tylko w zimę. Na przykład latem w największe upały dzięki otuleniu ścian warstwą styropianu utrzymuje się przyjemny chłód. A przy okazji ocieplania zrobiliśmy nowy tynk, poprawiliśmy tu i ówdzie różne ubytki w ścianach. Wiadomo, dom nie jest całkiem nowy i różne pęknięcia i odpryski się zdarzają. Teraz dom ma piękny kolor ecru, ulubiony małżonki, który osobiście wybrała.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW