Już przed wyjazdem poczujesz niespokojne wibracje w żołądku. Na myśl o Wenecji, Pompejach, Neapolu, Rzymie, wyspie Capri itp. nie przerazi Cię już nic. Ani piętnastogodzinna podróż autokarem, ani okropny upał i długieee trasy do przejścia. Po przyjeździe nie będziesz miał czasu narzekać na zmęczenie po długiej jeździe. Ogarnie Cię turystyczny szał. Z aparatem w jednej ręce, z kamerą w drugiej, będziesz próbował uchwycić niezwykły urok tego miejsca. Jego czar.
Przechadzając się od jednego cudownego miejsca do drugiego (jeszcze piękniejszego), zauważysz, że Włochy to nie tylko zabytki i ciepły klimat. To także wspaniała, urozmaicona kuchnia, interesująca kultura oraz niezwykle przyjaźni ludzie. Wstyd być w tym czarującym miejscu i nie zjeść oryginalnej, włoskiej pizzy (jakże innej od tej sprzedawanej w polskich pizzeriach!), spaghetti czy pysznych lodów. Co do ludzi i kultury, warto oddalić się od typowo turystycznych miejsc, gdzie częściej słychać angielski niż włoski i pojąć prawdziwe Włochy. Nigdzie indziej nie spotkasz takiej samej tradycji i takich ludzi. Nie można tego opisać słowami. Jednak każdy, kto tego dozna, będzie wiedział, że to o to chodzi i zakocha się w tym kraju na zabój. Bo jak tu nie pokochać dowcipnych, czułych Włochów, ceniących zarazem skarby starożytności jak i nowoczesność?
Wszystkim turystom, podróżnikom, historykom, łakomczuchom i ludziom wrażliwym polecam Włochy... VIVA ITALIA!!!