Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Czy doczekamy się ograniczeń w udzielaniu kredytów
dodano 23.07.2007
W ostatnim czasie wysłuchałem dwóch wypowiedzi ekspertów rynku kapitałowego w Polsce, które mogą zmienić nieco sytuację na tymże rynku. Mam tu na myśli Krzysztofa Rybińskiego i Stanisława Kluzy.
Krzysztof Rybiński, wice szef NBP zabrał głos na temat niebezpieczeństw jakie stwarza obecny boom na kredyty hipoteczne. Zasugerował on, iż nadchodzi moment, aby wprowadzić coś na wzór zeszłorocznej rekomendacji „S”, mającej na celu ograniczenia w przyznawaniu kredytów hipotecznych. Zdaniem Krzysztofa Rybińskiego banki dla własnego bezpieczeństwa, a zwłaszcza dla bezpieczeństwa systemu bankowego, powinny skrócić maksymalny okres kredytowania i nie udzielać kredytów na kwotę wyższą niż wartość kredytowanej nieruchomości. Te właśnie dwa rozwiązania wprowadziły banki w ubiegłym roku, próbując tym samym obejść narzucone wymogi w obliczaniu zdolności kredytowej. Wiadomym jest, że im dłuższy okres spłat, tym większa jest zdolność kredytowa. Obecnie banki, aby skusić klientów zaczęły oferować kredyty na 40, 45, a nawet 50 lat. Mało tego oferują kredyty w wysokości nawet 130% wartości mieszkania tłumacząc to dobrem klienta, który to z pewnością potrzebuje środków na urządzenie nowego lokum.
Wszystko wydaje się piękne, ale nie wolno zapominać, że już w tej chwili większość klientów zadłuża się do granic możliwości. Gdyby nie wydłużony okres spłat, wiele osób nie otrzymałoby kredytu w wymaganej wysokości. Problem w tym, że taka sytuacja nie jest zdrowa. Wysokie oprocentowanie kredytów w momencie pogorszenia koniunktury gospodarczej może sprawić, że setki tysięcy Polaków mogą mieć problemy ze spłatą kredytów. To zapoczątkuje szereg negatywnych wydarzeń.
Spowoduje pogorszenie sytuacji finansowej banków, które mając trudności ze ściąganiem płatności będą zmuszone do wstrzymania akcji kredytowych i podwyższenia oprocentowania, aby pokryć ryzyko. To uderzy zarówno w klientów indywidualnych, jak i firmy, które będę miały problemy z uzyskaniem kredytu. Kredytu, który w coraz większym stopniu staje się motorem konsumpcji i napędza wzrost gospodarczy.
Stanisław Kluza, szef KNF wypowiedział się natomiast w sprawie ograniczeń w reklamach TFI, których domaga się Komisja Nadzoru Finansowego. Przypomnę tylko, że nie tak dawno KNF wydała uchwałę mającą skłonić TFI do informowania klientów o ryzyku, jakie jest związane z inwestowaniem w fundusze. Stosowne zapisy miały pojawić się m.in. w materiałach reklamowych.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW