Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Ze łzami w oczach stąpały po bułgarskiej ziemi!
dodano 27.07.2007
Więzione w Libii pielęgniarki po latach ciągłego strachu i niepewności wróciły do domu. Samolot z pięcioma bułgarskimi pielęgniarkami, oraz dwoma lekarzami - palestyńskim i bułgarskim, wylądował wczoraj rano na lotnisku w Sofii.
Przywitały ich kwiaty i łzy wzruszenia. Najwyższe władze Bułgarii wyszły im na spotkanie. Przez osiem lat spoglądali w niebo tylko przez więzienne kraty. A od trzech lat, codziennie po przebudzeniu, zastanawiali się, czy to właśnie dziś przyjdzie im umrzeć?! Ciążył przecież na nich wyrok śmierci. To czekanie było nie do zniesienia... podobnie jak tortury. Dlatego teraz, po powrocie, jeszcze długo będą musieli pozostać pod opieką psychologów. Tego piekła nie da się tak od razu zapomnieć...
Koniec więziennego koszmaru
Dramat tej siódemki poruszył w ostatnich miesiącach nie tylko całą Bułgarię, ale i świat! Mieli oni świadomie zarazić AIDS 438 libijskich dzieci w szpitalu w Benghazi w 1998 roku. 56 z nich zmarło. Zeznania wymuszono jednak torturami, a sąd nie uwzględnił opinii ekspertów, że epidemia była spowodowana brakiem higieny w szpitalu i wybuchła zanim Bułgarki się w nim zatrudniły. Bułgarzy nosili specjalne wstążeczki na znak solidarności z więzionymi. Pielęgniarki i lekarze przylecieli wczoraj do Bułgarii francuskim, rządowym samolotem. Na pokładzie towarzyszyły im żona prezydenta Francji Cecilia Sarkozy i unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner. To właśnie one wynegocjowały wolność dla całej siódemki. A walczyły jak lwice! Ustalanie warunków przy wspólnym stole zajęło ponad dobę!
Ich wolność za korzyści polityczne
Libia wykorzystała dramat pielęgniarek, by załatwić przy okazji kilka swoich spraw. Jeszcze przed uwolnieniem cała siódemka podpisała oświadczenia, że nie będą skarżyć władz libijskich za przetrzymywanie w więzieniu. Rodziny zarażonych domagały się odszkodowań, analogicznych do tych, jakie niegdyś musiała wypłacić Libia za zamach na samolot PANAM w 1988 r. Czyli 10 mln dolarów za każde zarażone dziecko! Ostatecznie ustalono, że będzie to 1 mln dolarów odszkodowania i gwarancja środków na leczenie. Ale strona libijska ugrała dużo więcej! Ostatni z postawionych warunków mówił o budowie sieci dróg łączących Libię z Tunezją i Egiptem, uruchomieniu połączeń kolejowych do części afrykańskich stolic i odnowę zabytków archeologicznych.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW