Wielu ludzi ogarnia błędne stwierdzenie, że kibice to pijaki, debile, hołota, margines społeczny i ludzie, którzy ledwo ukończyli zawodówkę. Ludzie oceniają nas przez pryzmat telewizji i gazet, które zazwyczaj ciągną do taniej sensacji, ich super "obiektywne" programy pokazują tylko i wyłącznie negatywne strony tego wspaniałego hobby, jakim jest kibicowanie. Niestety, głodni sensacji jak wilki mięsa z owiec odbiorcy wchłoną wszystko, dosłownie wszystko! Nawet najbardziej absurdalne z absurdalnych wiadomości. Chcąc ich poznać, trzeba wejść w nasze środowisko. Dobra, przejdę do rzeczy i opiszę na jakie grupy dzieli się kibiców:
a) piknik
b) ultras
c) hooligans (chuligan)

Tak naprawdę nie da się określić z jakiej warstwy społeczeństwa pochodzi. Kibice to największy przekrój społeczeństwa. Przykład: Czołowy hooligans Wisły Kraków jest magistrem i pracuje w urzędzie. Takich ludzi jest więcej także w innych miastach co dowodzi tezy, że chuligani to nie są jacyś bezmyślni idioci, są to ludzie często wykształceni i na poziomie, wiem trudno niektórym będzie w to uwierzyć... ale takie są fakty. Bycie hool's to nie stanie pod blokiem czy pod monopolowym, to nie ciągłe pijaństwo, bycie hool's (u nas w Polsce) to styl życia, podporządkowuję się temu inne dziedziny naszej egzystencji. Ludzie, którzy się chcą liczyć w tej dziedzinie "sportu" muszą trenować jakieś sztuki walki, chodzić na siłownie, dobrze się odżywiać, a co za tym idzie nie mogą sobie pozwalać na różne inne używki (np. alkohol).

Oczywiście nie wszyscy kibice to chuligani, niektórzy, a nawet większość, zdecydowana większość to ultrasi - najwierniejsi z wiernych. Choćby nie wiem jak źle się działo w klubie oni zawsze przy nim zostaną. Ultrasi to często ludzie pomysłowi. Wystarczy spojrzeć jakie prezentują oprawy, jakie trafne hasła na nich umieszczają. Nie ma co ukrywać, chuligaństwo to nic dobrego. Chuligani wcale nie pchają się do TV żeby ich pokazywać, to media wyciągają ich na "światło dzienne" oni biją się z dala od postronnych ludzi, w umówionych walkach tzw. "ustawkach" ustalają oni liczbę jaka uczestniczy w tejże bitwie, a także ZASADY! Hooligans nie chcą żeby ich pokazywano, bo wiedzą, że ludzie i tak tego nie zaakceptują, niestety media na siłę starają się wyciągnąć tanią sensacje. Ktoś się zapyta: "więc skąd awantury na stadionach?" na to dam odpowiedź, która równocześnie odpowie na pytanie "dlaczego kibice nienawidzą policji?". Policja nie jest święta, kibicom są znane sytuację, w których często policjanci, ochroniarze prowokują grupę kibiców... trudno uwierzyć, prawda? A jednak! Przykład: mecz derbowy Lechia Gdańsk - Arka Gdynia. Kibice Arki idą w kordonie na stadion Lechii, nagle da się usłyszeć głos policjanta: "Co to za chuligani co zadymy nie robią?", a inni policjanci zamiast uspokoić kolegę dopowiadają: „ale dobrze, Lechia im naje**e". Fakt, nie raz to kibice wywołują awantury na stadionach, ale to bardzo rzadko. Nawet awantury w Wilnie mają swoje wytłumaczenie podkreślam wytłumaczenia, a nie usprawiedliwienie. Najlepiej dać spokój chuliganom, oni żyją w swoim świecie, źle gdy inni próbują ten świat wyciągnąć na forum publiczne.