Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Nested loops, czyli sztuka wystąpień publicznyc
dodano 09.08.2007
Jeśli nauczysz się mądrze odbiegać od tematu, publika będzie Twoja. Będą słuchać z zapartym tchem i czekać na więcej. Nie będą wiedzieli czemu, ponieważ zapomną o wielu historyjkach i metaforach których nie dokończyłeś.
Całkiem niedawno, na jednej z konferencji dotyczących, ogólnie mówiąc,
pomnażania dóbr materialnych, w których brałem udział, usłyszałem od
jednego z uczestników, że przecież gdyby miał 20 tys. zł to założyłby
firmę i rozkręcił interes. Dziwne... jak wielu ludzi myśli często nie o
tym jak rozwiązać dany problem, ale jak go jeszcze bardziej
skomplikować albo zabrać sobie możliwość jego rozwiązania...zamiast
W
każdym razie początek mojej działalności wyglądał tak, że jeździłem na
kolonie z dzieciakami. Jako wychowawca. Ileż to razy słyszałem od
rodziców dzieci „Miłego wypoczynku!”. Tak... Z piętnastką
rozwrzeszczanych, rozhulanych, nieprzewidywalnych nadpobudliwych
(rodzice zwykle przeramowują to na: wesołych, pełnych życia i energii)
berbeci na głowie. Cóż, niektórzy mówią „taka Karma”. I nie ma, że boli
– wyobraź sobie, że po całym dniu pracy, gdy nawet myśli są zmęczone i
zwalnia czas, a przed oczami błyszczy jedynie ogromny obraz łóżka,
mówiącego do Ciebie „Chodź do mnie... rozluźnij się... taaaaaakkkk...”
nagle puka do Twojego pokoju 6-letni Kubuś i mówi, że nie może spać. Co
najgorsze – używa najstraszniejszej z broni dziecka – jeśli oglądałeś
Shreka i kojarzysz Kota w butach i jego oczy z ogromnymi źrenicami, to
wiesz o czym mówię.
Tak przy okazji, pamiętam, jak sam używałem
tej broni. Były święta, prezenty czekały już pod choinką, a rodzice
mówili „Mikołaj przychodzi dopiero wieczorem, zostawcie jeszcze
choinkę”. Robiłem wtedy coś, co później, po kilkunastu latach,
zobaczyłem w filmie „Matrix”. Mianowicie zatrzymywałem czas, robiłem
zbliżenie przestrzeni pod choinką, następnie generowałem tysiące
pomysłów co tam może być i wybierałem najlepsze z nich. Gdy miałem
kilka takich „strzałów” zaczynałem zadawać pytania, a moja ciekawość
rosła – tak jak rośnie zwykle, gdy chcesz się czegoś dowiedzieć, a
druga osoba z zadziornym uśmiechem odpowiada Ci „Nie wiem” albo
„Później się dowiesz”. :)
Podobna ciekawość pomogła mi wiele
razy w życiu. Pamiętam, jak kilka lat temu, zupełnie przypadkiem,
trafiłem w Internecie na stronę o świadomym śnieniu. Zainteresowałem
się... i ruszyła lawina. Zacząłem ćwiczyć z absolutnie genialnym
nastawieniem, efekty pojawiły się po kilku dniach. Nakręciłem się i z
motywacją, której wcześniej nie znałem, zacząłem poznawać i trenować
różne metody rozwoju osobistego, samokontroli emocjonalnej i
samokontroli umysłu. Wystarczyło, że zrobiłem pierwszy krok, reszta
potoczyła się sama.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW