Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Padaczka Andrzeja Leppera
dodano 17.08.2007
Przy okazji meczu bokserskiego: Lepper kontra PiS, panu przewodniczącemu Andrzejowi wyrwała się niefortunna wypowiedź, jakoby postępowanie PiS-u to nie był już taniec chocholi, a padaczka.
Porównanie to, czyli figura poetycka, użyte zostało by dosadnie przedstawić elektoratowi sytuację negocjacji politycznych. Jakież było moje zdziwienie, gdy prezenter wiadomości Polsatu poddał przypuszczenie, że wyrażenie pana Andrzeja graniczy z głupotą, gdyż używając takich zwrotów jak padaczka uraził 400 000 (!!!) chorych na tę chorobę. Zaraz potem wyemitowano materiał o chorych na epilepsję, w którym neurolog (autorytet medyczny, a jakże) dowodzi, iż takimi wypowiedziami chorzy na padaczkę na pewno czują się dotknięci i jest im niezmiernie przykro. Jakby tego było mało, zaraz potem wystąpiła starsza pani, polonistka (autorytet językowy, a jakże), która mimo choroby wspaniale się realizuje w życiu i nawet opublikowała kilka książek, a pan Lepper swoimi wypowiedziami krzywdzi chorych. To jeszcze nie koniec szanowni państwo, tuż przed pointą pana redaktora młoda dziewczyna z fundacji, pomagającej chorym na epilepsję odnaleźć się w świecie (ciekawe gdzie się zgubili?) prezentuje koszulki z nadrukiem: "Padaczka nic strasznego", dzięki którym fundacja walczy ze stereotypami (słowo wytrych oczywiście) w społeczeństwie. Jeszcze był list kobiety, którą zwolniono z pracy z powodu choroby i nawiązanie do akcji - "Stop wariatom drogowym", która odnowiła stereotyp wariata w społeczeństwie, a przecież jest to normalny inaczej.
Jedno słowo pana Leppera wywołało taką lawinę politycznej poprawności. Szkoda tylko, że idioci nie zaprotestowali, gdy pan redaktor porównał to do głupoty, czym odnowił stereotyp kretyna w społeczeństwie. Kolejny raz ktoś użył choroby i chorych by doprowadzić swoje teorie do granic absurdu i na tak przygotowanym sosie upiec własne teorie.
Drodzy państwo, dożyliśmy pięknych czasów, gdy Polsat schyla się czule nad maluczkimi (przepraszam, jeśli uraziłem niskich wzrostem) i dba o szczęście wszystkich dyskryminowanych (a jakże!) grup społecznych, począwszy od chorych na trądzik, a skończywszy na zalanych w trupa, przy czym nie wiadomo czy w ostatnim przypadku broni pijaków, czy denatów. Ale któż z nas nie ma wad? Ilu jest całkowicie zdrowych, ilu myśli logicznie, mówi składnie, pracuje uczciwie? Dzięki takim akcjom nagłaśniającym niepoprawność już wkrótce jąkający się będą konferansjerami, niesłyszący urzędnikami, niewidomi poprowadzą gimbusy, a brzydale takie jak ja będą wygrywać konkursy piękności i zapanuje powszechna szczęśliwość. By nastąpiło to jak najszybciej proponuję na początek zacząć walkę ze złym słownictwem.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW