Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Kapitalizm kontrolowany
dodano 21.10.2007
Zabroniona jest bezumowna sprzedaż tygodnika po cenie niższej od ceny detalicznej ustalonej przez wydawcę. Sprzedaż numerów aktualnych i archiwalnych po innej cenie jest nielegalna i grozi odpowiedzialnością karną.
Jeśli ktoś myśli, że jest to cytat z pisma wydawanego w socjalistycznej Polsce, to jest w niemałym błędzie. Pismo jest zaimportowane z wzorcowego kapitalistycznego państwa o ustroju, w którego zasady wpatrują się (jak w obraz) nasi wielcy i mali kapitaliści, wyzyskiwacze i dobroczyńcy. To... Newsweek drukuje pogróżki.
Pamiętacie? Onegiś piętnowani cwaniacy kupowali nad morzem śledzie, kawę i banany, wieźli te luksusy na południe Polski i sprzedawali z zyskiem (cóż za karygodna działalność...). Byli ścigani prawem (spekulanci), choć w latach osiemdziesiątych niektórzy dziennikarze zastanawiali się (i pozwalano im to drukować!), czy nie jest to właściwy kierunek dla handlu nazbyt upaństwowionego, żeby nie rzec przepaństwowionego. Tygodnik nie jest konsekwentny - w pierwszym zdaniu zakazuje sprzedaży poniżej ceny detalicznej, ale już w następnym zdaniu grozi sankcjami za sprzedaż tak poniżej, jak i powyżej tej ceny... Nie wiem, czy przepisano amerykańską zasadę prawną (może błędnie przetłumaczono?) oraz czy jest to zgodne z polskim prawem. Czy bezpodstawne straszenie prawem jest karalne? Spekulanci zmienili status społeczny, termin spekulacja zmienił znaczenie, spekulować można na wszystkim, ale nie na handlu... Newsweekiem. Nie chciałbym dłużej spekulować na temat zamieszczonych gróźb, ale pospekulujmy wespół - kto i kiedy zajmie się legalnością omawianych pogróżek?
Jeśli ktoś zbiera roczniki innych czasopism, to może dać anons do prasy, że pragnie je sprzedać. Jeśli znudzi mu się prenumerata Newsweeka, to nie wolno mu sprzedać na ustalonych z nabywcą warunkach. Agent amerykańsko-polskiego tygodnika zaaranżuje prowokację (zakup kontrolowany) i jeśli wynegocjowana cena będzie odbiegać od ustalonej
przez centralę (Warszawa czy Nowy Jork?), to rzuci na maskę auta zrzucając maskę dobrodusznego hobbysty zakuwając we współczesne stalowe dyby. Dawniej na ważniejsze procesy wożono rodaków do naszych braci Słowian, teraz może trafić się przelot ponad Statuą Wolności... Czyżby Amerykanie nie wiedzieli, że straszyć to oni mogą sobie cały świat, ale nie nas, Polaków... Strachy na Lachy!
Nowe prawo lansuje tygodnik pochodzenia amerykańskiego. Może tą drogą powinny iść także inne firmy. Fabryki samochodów ustalą, że egzemplarze archiwalne nie mogą być
sprzedawane bez cenowej konsultacji z dyrekcją. Bez wyceny dokonanej przez fabrykę
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW