Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Koalicja rządowa?
dodano 31.10.2007
Marszałek Dorn chce namawiać PiS na koalicję z PO. Argumentuje, iż PiS i PO mają po raz pierwszy w historii większość zdolną do przeprowadzenia zmian w konstytucji.
Dorn będzie namawiał swoją partię do zawarcia "koalicji konstytucyjnej" z Platformą.
- Chcę rozpocząć poważne dyskusje, jaki charakter ma mieć ta kadencja, jeśli chodzi o kwestie konstytucyjne, kwestie podstaw prawnych funkcjonowania Rzeczypospolitej - powiedział Dorn dziennikarzom w Sejmie.
Jak zauważył, Platforma i PiS, "stronnictwa nie wywodzące się genetycznie z PRL", mają "po raz pierwszy w historii większość konstytucyjną". - Mogą samodzielnie kształtować podstawy ładu prawnego Rzeczypospolitej - dodał.
Jak to się ma do strategii negocjacyjnej PO z PSL?
Od wyborów trwa w mediach ustalanie składu gabinetu rządowego. Politycy głośno deklarują to co chcą uzyskać w procesie negocjacji. PO narzuciło w zeszłym tygodniu ramy czasowe: "w przyszły wtorek poznamy nowy rząd". Eksperci od negocjacji zadawali sobie wówczas pytanie: "a co jeśli nie?" A co się stanie jeśli potencjalni partnerzy koalicyjni będą chcieli skorzystać z możliwości sterowania czymś tak oczywistym jak budżet czasu w negocjacjach? Można oczywiście wymieniać głośno nazwiska potencjalnych ministrów z własnego ugrupowania w nowym rządzie, tylko czy wówczas partnerzy negocjacyjni nie będą chcieli od początku zgłaszać aspiracji do tych właśnie stanowisk?
Poniedziałek, 29 października. Politycy PSL ustami mediów donoszą, że między potencjalnymi koalicjantami są rozbieżności. Wtorek jest już zatem tylko dość "mgławicowo" możliwy. Kto bardziej pokazuje że mu zależy na tych negocjacjach? PSL czy PO. Najpierw wydawało się, że PO. Teraz niekoniecznie. Czy chodzi rzeczywiście o koalicję?
Oczywiście BAT NA dla zwycięzców to rząd mniejszościowy z obrotowymi koalicjami w różnych sprawach, zadbanie o "koalicjantów tematycznych" poprzez rozdanie im części stanowisk w spółkach Skarbu Państwa, a także: wicewojewodów i szefów sejmowych komisji. Możliwy scenariusz to także taki, że rządzący bez koalicji większościowej w Sejmie, powołując się na hasła "rządu zgody narodowej" mogą przywoływać atmosferę przełomu 1989 i 1990 roku, kiedy cały Sejm pracował na rzecz naprawy popsutego państwa.
W tym stanie rzeczy koalicja konstytucyjna PO z PiS jest możliwa. O ile rzeczywiście liderzy obu ugrupowań wyjdą ponad deklarowane wcześniej złośliwości, zapomną o nich i skupią się na czymś co kiedyś nazywano racją stanu. A teraz można nazwać to jeszcze prościej. Uczynieniem Polski bardziej normalnym państwem europejskim.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW