W ciągu swojej historii festiwal kilkukrotnie już zmieniał swoją formułę. Za każdym razem odzwierciedlała ona to, co dzieje się w polskiej niezależnej kinematografii – czyli takiej, która powstaje poza oficjalnymi studiami filmowymi i z dala od oficjalnych sposobów dystrybucji. Na początku był to przede wszystkim konkurs amatorów skupionych w klubach filmowych, kręcących własne opowieści nieprofesjonalnym sprzętem. I festiwal ewaluował. Z roku na rok coraz więcej było filmów nakręconych przez studentów różnych szkół filmowych, zawodowców pracujących na własny rachunek. – W tym roku większość prezentowanych na Off Cinema filmów to etiudy szkole – zdradza Mikołaj Jazdon, dyrektor festiwalu. – Gdy zaczynaliśmy organizować festiwal, najbardziej interesowało nas amatorskie kino młodych, którzy nie mają możliwości profesjonalnej produkcji. Dziś, chociażby dzięki pomocy Instytutu Sztuki Filmowej ten start w profesjonalne kino jest dużo łatwiejszy niż kiedyś.

Prawdziwie „amatorskich” filmów powstaje coraz mniej. Próby zmierzenia się z filmowym rzemiosłem zastąpiła najczęściej zabawa komórkowymi kamerkami, niechęć do montażu, nagrywanie ekstremalnych wygłupów czy nieprzystojnych często żartów. I od takich właśnie filmów wręcz roi się w Internecie. Ale nie bardzo nadają się one nie tylko do pokazywania na festiwalach ale i do publicznej prezentacji. Niezależne kino off-owe to dziś filmy tworzone przez pasjonatów-amatorów, studentów szkół filmowych oraz zawodowców funkcjonujących poza kinem i telewizją.

– Postanowiliśmy także zmienić podział festiwalowych nagród – wyjaśnia Mikołaj Jazdon. - Nie będzie już wprowadzonego kilka lat temu podziału na kategorie „studencką” i „open”. Wszystkie filmy rywalizować będą o jedną główną nagrodę – Złoty Zamek dla najlepszego obrazu.
Srebrne Zamki zostaną przyznane najlepszym filmom w kategoriach film fabularny, dokumentalny i animacja. Nagrody przyzna jury pod przewodnictwem scenarzysty i reżysera Sławomira Fabickiego (autor nominowanej do Oscara „Męskiej sprawy”).

Od kilku lat Off Cimena jest miejscem premiery kolejnych filmów Grzegorza Grześkowiaka z cyklu „Sen o Poznaniu”. Najnowsza, piąta część onirycznych wizji z grodem Przemysła w roli głównej otworzy w środę o godz. 17.30 konkursowe projekcje. Także w środę o 19.30 odbędzie się uroczyste otwarcie festiwalu, w czasie którego zaprezentowany zostanie prawdziwy klasyk kina strachu – „Nosferatu, symfonia grozy” Friedricha Wilhelma Murnau z 1922 r. Muzykę specjalnie do tego filmu skomponował Rafał Rozmus, a wykona ją orkiestra symfoniczna do dyrekcją kompozytora.