Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Czy nieruchomości to przeżytek?
dodano 14.01.2009
Nieruchomości stają się powolnymi dinozaurami finansowymi ustępującymi miejsca młodszym następcom - domenom internetowym.
Nastały czasy wirtualnych aktywów, które zyskują na wartości w zawrotnym tempie. Od kilku lat już nawet rzeczywiste, tzn. namacalne aktywa, są nabywane przez Internet. Nikogo nie dziwi więc fakt, że coraz więcej osób zaczyna poszukiwać w sieci czegoś dla siebie.
Mija półtora roku od czasu lektury mojej pierwszej książki Roberta Kiyosaki - Kto zabiera Twoje pieniądze? Była to książka, która wywróciła moje życie do góry nogami. Później dokupiłem resztę jego książek, zapoznając się z kompletną filozofią bogacenia możnych tego świata. Każdy kto zna książki Kiyosakiego wie, że lansuje on nieruchomości jako jedną z najlepszych inwestycji na świecie. Podaje liczne przykłady potwierdzające jego argumentację, która w 100% pokrywa się z rzeczywistymi realiami (nawet polskimi).
Przez kilka miesięcy po zakończeniu etapu przygotowań mentalnych, trenowałem swój umysł w wyszukiwaniu mieszkań i domów pod wynajem. Jednak po pewnym czasie straciłem początkowy zapał i zacząłem się zastanawiać, co tak pociąga nieruchomościowych guru w nieruchomościowym biznesie. Wszelkie działania, które podjąłem zostały oparte o opinię innych osób, ale nie o moją. Po tych kilku miesiącach analizowania rynku nieruchomości, zdałem sobie sprawę, że własność ziemi czy budynku nie jest moją ulubioną formą posiadania. Powiedziałem sobie, że jeśli nie znajdę aktywów, które JA będę lubił, a nie ktoś inny, nigdy nie będę o nie dbał. Z tego powodu porzuciłem nieruchomości i zająłem się HYIPami, które bardzo cenię i wprost uwielbiam.
Dokładnie już nie pamiętam, ale chyba 3 miesiące temu koncepcja inwestowania w nieruchomości na nowo zagościła w moim umyśle, lecz w nieco zmienionej formie. Otóż, dawno temu zasubskrybowałem newsletter forum TalkGold i przed 3 miesiącami otrzymałem wiadomość dotyczącą zarabiania na domenach internetowych. Przeczytałem cały mail i pomyślałem: "jeśli nieruchomość jest siedzibą firmy, to domena jest wirtualną nieruchomością, pod którą znajduje się wirtualna siedziba przedsiębiorstwa, czyli strona WWW". Niby nie jest to nic odkrywczego, ale wiadomo jak to jest, kiedy nagle człowiek zaczyna zdawać sobie sprawę z czegoś co miał cały czas pod nosem - to jest istne trzęsienie ziemi. Wpadłem na pomysł wynajmowania domen. Jeśli tradycyjną nieruchomość można wynająć, to dlaczego nie można byłoby tego samego zrobić z domeną?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW