Na dowód powyższego, kino otrzymało certyfikat w 2005 r. wystawiony przez Guinness World Records, jednak nie on świadczy o wyjątkowości tego miejsca. Pionier jak najbardziej odpowiada wyobrażeniom o tradycyjnym kinie i jednocześnie im przeczy. Właśnie tam, na dobre zainteresowałam się filmem.

Najlepsze to małe kina
w rozterce i w udręce,
z krzesłami wyściełanymi
pluszem czerwonym jak serce (...)

Rzędy czerwonych foteli, boczna lampka z napisem "wyjście", zasłona na drzwi, pani bileterka z małą latarką wprowadzająca spóźnialskich, ekran. Przy pierwszej wizycie niezmiernie zdziwiła mnie sala: długa i wąska, w zasadzie niewielka. O tym, że pozory mylą, można przekonać się w pierwszej minucie seansu. Warunki do oglądania filmów są ze wszech miar komfortowe, a co ciekawsze - równie dobre w każdym miejscu sali. A skoro już mowa o komforcie... w Pionierze nie uświadczysz reklam, a seanse rozpoczynają się punktualnie.

najlepsze te małe kina,
gdzie wszystko się zapomina (...)

Kiniarnia jest mniejszą salą, urządzoną w stylu retro z pianinem, barkiem i stolikami. Kameralność i niezwykłość tej części kina podkreśla szum prawdziwego, starego projektora oraz możliwość wypicia kawy, herbaty, wina...

Wychodzisz zatumaniony,
zasnuty, zakiniony, (...)

Pionier należy do sieci Europa Cinemas oraz Sieci Kin Studyjnych, stąd jego odmienny repertuar od multi i megapleksów oraz inny charakter. Tutaj przychodzi się obejrzeć film, (przeważa kino europejskie, ale nie tylko), a nie zjeść kukurydzę. Może dlatego Pionier, chociaż kameralny, ma się dobrze. Zresztą... Czy kino, któremu utwór poświęcił K.I. Gałczyński (oprawiony wisi w holu z autografem Kiry Gałczyńskiej), może mieć się źle?


*cytaty pochodzą z wiersza K.I. Gałczyńskiego Małe kina