Spotkanie Macworld 2008 właśnie minęło swój kluczowy moment. Tym na co wszyscy zawsze czekają jest wystąpienia szefa Apple'a Steve Jobs'a.

Podczas prezentacji, zwanej "Keynote presentation" Jobs pojawia się w jeansach i czarnym golfie i opowiada o nowościach i podsumowuje miniony rok. Na tegorocznym Macworld nie dowiedzieliśmy sie niczego nowego. Znowu Apple było zachwycające. Zaprezentowany rok temu iPhone osiągnął 20 procent rynku smartphoneów.

Poza tym "przystawka" Apple TV dostępna będzie w niższej cenie, pojawi się też a komputerach możliwość ustawienia zdjęć z flickr jako wygaszacz ekranu. Poza tym będzie można teraz kupować filmy przez Apple TV, podobnie jak kupuje się muzykę przez iTunes. Będzie można sie też spodziewać aktualizacji i nowych możliwości w iPhone. To wszystko jednak tylko przymiarka.

Wszyscy czekają na ten jeden moment kiedy Steve Jobs powie "But there is one more thing". Publiczność już wie, że wtedy można się spodziewać ogłoszenia kolejnego, być może rewolucyjnego dziecka koncernu Jobsa.
Wczoraj na Macworld także te słowa padły...

Od dłuższego czasu krążyły spekulacje co może być tym "czymś" co szykuje Apple. Apetyt zaostrzyły pojawiające się przed Macworld reklamy z hasłem "There something in the air" (Coś wisi w powietrzu). Spekulowano, że koncern komputerowy może przedstawić nowy typ komputera, który nie potrzebuje żadnych kabli. Okazało się to nie całkiem błędne. Tymczasem...

Po słowach "there is one more thing" Steve Jobs przedstawił nowego laptopa. MacBook Air, reklamowany jest jako najcieńszy laptop na świecie. Ma pogrubiającą się ku tyłowi obudowę, która w najcieńszym miejscu (z przodu) ma 4 mm grubości, a w najgrubszym - 1,94 cm. Całość waży 1,36 kilograma i jest w stanie (teoretycznie) pracować na baterii do pięciu godzin. Do tego pełnowymiarowa klawiatura i matryca o przekątnej 13,3 cala. Całości uzupełnia (oczywiście) AirPort (Makowe WiFi), wbudowana kamera oraz czujnik oświetlenia, który sam dostosuje podświetlenie klawiatury do panujących w otoczeniu warunków. Jak stwierdził Jobs - nie chodziło o to, aby stworzyć kolejny supermały komputer, bo takie już są na rynku, ale komputer, zaprojektowany zupełnie od nowa, który przy swoich nie małych wymiarach nie zaoferuje malutkiej matrycy i klawiatury.