Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Polska - USA 0:3
dodano 27.03.2008
W Krakowie Polska w beznadziejnym stylu przegrała z USA. Styl gry a raczej jego brak, został odzwierciedlony w wyniku. 'Jankesi' dali nam lekcje futbolu obnażając błędy w każdej formacji.
Polacy zaczęli niemrawo, od pierwszych minut widoczny był brak umiejętności utrzymania się przy piłce. Amerykanie przewyższali nas w każdym elemencie.
Pierwsza bramka padła już w 12. minucie, po dośrodkowania Donovana, głową piłkę do bramki skierował zupełnie nie pilnowany Bocanegra. Dośrodkowanie z rzutu wolnego to wynik faulu naszego obrońcy Marcina Wasilewskiego.
Obraz gry się nie zmienił, niedoceniani przed meczem Amerykanie byli szybsi, grali mądrzej i rozważniej. Krótko mówiąc lepiej. W miedzy czasie dał o sobie znać ostatnio lekko 'niezrównoważony' (czerwona kartka w meczu z Bayernem) w ostatnim czasie, Marcin Wasilewski. Został ukarany żółtą kartką. Nie kto inny jak ten sam zawodnik 'krył' w polu karnym Onyewu, który przy jego 'asyście' podwyższył na 2:0.
Polska reprezentacja w pierwszej połowie to obraz nędzy i rozpaczy, najdelikatniej sprawę ujmując. W składzie znaleźli się zawodnicy którzy w swoich klubach łącznie w tym sezonie zagrali może pół godziny (Piszczek, Krzyżówek).
Wydaje się to absurdem przy całym szacunku do ich umiejętności , jak oni mają konkurować z wyraźnie lepiej zbudowanymi ogranymi i lepszymi przeciwnikami. Skoro nawet nie grają regularnie w piłkę.
W drugiej połowie Beenhakker przeprowadził dobre zmiany. Na boisku pojawili się wreszcie piłkarze, którzy powinni byli grać od początku. Między innymi Łobodziński, Matusiak i Smolarek.
Akcje Polaków ożywiły się , zawiązywały się a Matusiak groźnie uderzył na bramkę. Nic jednak z tego nie wynikało.
W 73. minucie Amerykanie wykonywali rzut wolny. Artur Boruc wyglądający na co najmniej jakieś 10-kilo nadwagi źle się ustawił i skapitulował przy dobrym ale wcale nie wyśmienitym strzale Eddiego Lewisa. Nie był to pierwszy popis Boruca w pierwszej połowie spotkania mało nie sprowokował utraty bramki, gdy siermiężnie wybijał piłkę wprost pod nogi przeciwnika.
W tej chwili nie ma co reprezentacji krytykować. A jedynie potraktować to jako kubeł zimnej wody. Nie chciałem być złym prorokiem ale zwróciłem uwagę na fatalną formę naszych reprezentantów niedawnych występach w klubach:
http://www.ithink.pl/artykuly/sport/pilka-nozna/kadra-przed-meczem-z-usa/
Problem to niestety nie słaba dyspozycja wieczoru. Trener wyraźnie podkreślał kilkakrotnie to, że mają zagrać jakby to był mecz z Niemcami. Wystawił teoretycznie pierwszą jedenastkę. Pierwsze błędy to Łukasz Piszczek na prawym skrzydle i brak ofensywnego pomocnika w środku pola.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW