Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Tytułofobia
dodano 10.03.2009
Dlaczego ludzi tak drażnią czyjeś dokonania...
Przed wielu laty pojechałem z moją przyjaciółką, "świeżo obronioną" doktor nauk technicznych, na wakacje na wieś. Żartobliwie zwracaliśmy się do siebie - "szanowna pani doktor" i "drogi magistrze". Gospodyni, u której wynajmowaliśmy kwaterę rozgłosiła po wsi, ze zjechali do niej na letniaki - lekarka i aptekarz. W tamtych latach to była wyjątkowa okazje dla mieszkańców, do ośrodka zdrowia kilkadziesiąt kilometrów, czasu na dojazdy zawsze brakuje, a tu jak z nieba tacy fachowcy i to z samej Warszawy. Nieświadomi niczego, nie zwracaliśmy początkowo uwagi na liczne wypowiedzi o stanie swego zdrowia, wygłaszane przez gospodynię, jej rodzinę oraz przypadkowo napotkanych mieszkańców. Na delikatne i zawoalowane prośby o poradę odpowiadaliśmy w miarę swej skromnej i całkowicie teoretycznej wiedzy. Po pewnym czasie jednak do naszej gospodyni zaczęli zgłaszać się potencjalni pacjenci z widocznymi schorzeniami. Przerażeni odmówiliśmy wszelkiej pomocy, kierując wszystkich i namawiając na wizytę u lekarza. Wtedy usłyszeliśmy -"a co to za dochtorka, co się na wrzodach nie zna, a ten pigularz nawet maści przyłożyć nie umie". Wyjeżdżaliśmy z bardzo miłej zresztą wioski z poczuciem jakbyśmy kogoś rozmyślnie oszukali. Prawdopodobnie mieszkańcy wzięli nas za zadzierających nosa i pragnących chwalić się nieposiadanymi tytułami mieszczuchów. Nasze tłumaczenia, że przyjaciółka jest doktorem, ale od inżynierii sanitarnej, a ja antropologiem kultury, nikogo nie przekonały.
Podobnie ma się sprawa z profesorem Władysławem Bartoszewskim. Ten wybitny i niezwykle zasłużony dla Polski historyk, polityk i działacz społeczny nie ma dyplomu ukończenia studiów wyższych. Ale nie ma go nie dlatego, że jest głupi, albo mu się napisać pracy magisterskiej nie chciało, tylko mu na to wpierw naziści, a potem komuniści nie pozwolili. Maturę zdał w 1939. Od października 1941 do początku 1944 studiował polonistykę na tajnym Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warszawskiego. W grudniu 1948 został przyjęty na trzeci rok polonistyki na Wydziale Humanistycznym UW. Studia zostały przerwane aresztowaniem w grudniu 1949 i pięcioletnim pobytem w więzieniu. W listopadzie 1958 został przyjęty na studia polonistyczne na Wydziale Filologicznym UW w trybie eksternistycznym. Złożył na ręce prof. Juliana Krzyżanowskiego pracę magisterską, jednak decyzją rektora UW został w październiku 1962 skreślony z listy studentów. Posiada jednak nieformalny tytuł profesorski nadany mu decyzją rządu Bawarii, gdzie wykładał na uniwersytetach w latach 1983-1990.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ