Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Czy można było uniknąć masowego mordu?
dodano 17.03.2009
Rozstanie z dziewczyną, brak kolegów, zrozumienia i akceptacji. Tymi słowami morderca z Winnenden tłumaczył to, co ma zamiar zrobić.
Według najnowszych informacji wynika, że 17-letni Tim. K., który w środę zamordował 15 osób, głównie uczniów, dzień wcześniej na jednej ze stron internetowych opisał, co i z jakich przyczyn chce zrobić. Okazało się, że chłopak stracił dziewczynę, a grupa jego rówieśników wyśmiewała się z niego. Tim postanowił z tym skończyć. Uznał, że najlepszym wyjściem z tej sytuacji będzie masowe morderstwo.
Wiadomo też, że 17-latek popełnił samobójstwo. Potwierdza to film nagrany telefonem komórkowym przez świadka dramatycznych zdarzeń.
Na jaw wyszły też informacje o chorej psychice młodocianego mordercy. Tim K. Uwielbiał brutalne gry komputerowe, gdzie w bestialski sposób mógł zabić przeciwnika. Dodatkowym plusem tej rozrywki było morze cieknącej po ekranie krwi. Przyznano też, że morderca leczył się psychiatrycznie.
Coraz więcej faktów w tej sprawie wychodzi na światło dzienne. Pozostaje jednak pytanie czy tragedii można było uniknąć. Czy gdyby rodzice i pedagodzy poświęcili chłopcu więcej uwagi nie doszłoby do tragedii? Bulwersującym jest również fakt, że 17-latek miał pozwolenie na posiadanie broni.
Oto przypomnienie masakrycznych wydarzeń:
W środę około godziny 9.30, w czasie trwania zajęć, do klasy wdarł się młody mężczyzna. Nie mówiąc nic zaczął strzelać, zabijając pięcioro uczniów. W drugiej sali chłopak zastrzelił dwoje uczniów, a dwoje kolejnych zmarło w drodze do szpitala. Po chwili odebrał życie nauczycielce strzelając w drzwi trzeciej sali, za którymi schowała się kobieta.
O godzinie 9.33 została zaalarmowana policja, która jednak mimo natychmiastowej interwencji nie zastała już zamachowca w budynku szkoły. Uciekający korytarzem placówki, Tim K. zdążył postrzelić jeszcze dwie nauczycielki. W budynku zginęło dziewięcioro dzieci – osiem uczennic i jeden uczeń, wszyscy w wieku 14-16 lat, oraz trzy nauczycielki.
Mordercy udało się przebić przez policyjną blokadę miasta i w międzyczasie zabić kolejną ofiarę – pracownika pobliskiego szpitala psychiatrycznego. Podczas ucieczki Tim K. uprowadził samochód wraz z zakładnikiem, którego jednak później uwolnił.
Mordercy udało się dotrzeć jedynie do oddalonego o ok. 40 km miasta – Wendlingen, gdzie zabił sprzedawcę i klienta tamtejszego salonu samochodowego. Usłyszawszy strzały chwilę później nadciągnęli policjanci. Doszło do wymiany ognia, w której zostali ranni dwaj funkcjonariusze. Tima K. najpierw postrzelono w nogę, a po chwili znaleziono jego ciało.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW