Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Chelsea w drodze do finału LM
dodano 11.04.2008
Londyńska Chelsea odrobiła straty z pierwszego meczu i pewnie wyeliminowała tureckie Fenerbahce. ‘The blues’ już trzeci raz od przejęcia klubu, przez Romana Abramowicza awansowali do półfinału Ligi Mistrzów.
Gwiazda 'niebieskich' Frank Lampard po wygraniu ćwierćfinału powiedział: " To dziwne, że od czasu przejęcia klubu przez Abramowicza nie zagraliśmy jeszcze w finale Champions League".
piłkarze w trakcie rozgrzewki: zdjęcia mecz ligowy Fulham - Chelsea
Ale zacznijmy od początku, bo właśnie na rozpoczęciu sezonu nastąpiły w Chelsea duże zmiany. Po dość nieudanym sezonie i straty mistrzostwa na korzyść Manchesteru United. Pojawiły się głosy o dymisji Jose Mourinho. Czar goryczy dopełnił remis (1:1) z Rosenborgiem Trondheim w fazie grupowej LM.
Roman Abramowicz stracił cierpliwość. Portugalczyk został zwolniony. Jego następcą mianował swojego dobrego znajomego byłego trenera kadry Izraela Arvama Granta. Kibice 'the blues' mocno sprzeciwili się tej decyzji głośno domagając się powrotu Mourinho.
Sam 'boss' Abramowicz
W tym momencie Chelsea słabo grała w lidze tracąc wiele punktów do prowadzącego Arsenalu. Nikt nie stawiał na powodzenie Granta, którego ojciec jest żydem wychowanym w Polsce.
Londyńczycy tracili dużo bramek. Ale po kilku tygodniach można było dostrzec lekką poprawę. W środku pomocy udało się wreszcie zsynchronizować grę wspaniałych pomocników Michaela Ballacka i Franka Lamparda. Chelsea zaczęła wygrywać mecze strzelając po 3-4 gole.
Peter Cech
Drużyna zaliczyła długą serie meczów bez porażki i wyszła z grupy Champions League. W miedzy czasie przydarzył się co prawda przegrany finał Carling Cup z Totenhamem (1:2). Ale 'almighty blues' powrócili do czołówki ligowej.
W 1/8 finału wyeliminowali Olimpiakos z Michałem Żewłakowem w składzie. W Premiership maja już tylko 3 punkty straty do lidera.
Co prawda mówi się o konfliktach piłkarzy z trenerem i kłótniach na treningu. Ale na boisku piłkarze Granta prezentują się znacznie lepiej niż za kadencji Mourinho.
Derby zachodniego Londynu
Jak mówi sam Grant "piłkarze nie muszą mnie wcale lubić" i chyba właśnie wobec tej zasady postępuje. Liczy się tylko wynik i dobra gra. Nie dba o szum medialny, jaki robił wokół siebie 'the special one".
W półfinale czeka na nich już odwieczny rywal Liverpool. Duże znaczenie na korzyść 'niebieskich' będzie miał fakt, że pierwszy mecz zagrają w Liverpoolu. A chęć zemsty za półfinał z przed dwóch lat, kiedy to Chelsea odpadła po bramce, której nie było będzie ogromna.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW