Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Gdzie się podział zdrowy rozsądek?
dodano 29.03.2009
Od dawna słyszę, że z polskim filmem gorzej już być nie może. Kolejne premiery udowadniają jednak, że poziom dna wciąż się obniża. Co gorsza, za te beznadziejne produkcje płacą wszyscy Polacy.
Producenci Kochaj i Tańcz otrzymali półtora miliona złotych dotacji na realizację pierwszego polskiego filmu tanecznego. Pieniądze pochodziły z funduszy Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej, która jest, co warte podkreślenia, instytucją finansowaną przez podatników. I być może nie byłoby w tej sytuacji nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ta produkcja taneczna, jest przedsięwzięciem komercyjnym i nie wymaga państwowego wsparcia. A przecież to nie jedyny zarzut.
PISF co roku otrzymuje setki podań z prośbą o dofinansowanie projektów filmowych. Propozycje rozpatruje się w różnych kategoriach, m.in. jako debiuty reżyserskie, filmy fabularne czy animowane. Zawsze jednak są to produkcje ambitne, synkretyczne pod względem gatunkowym i niszowe, które bez pomocy Instytutu nigdy by nie powstały. Na stronie internetowej PISF czytam, że „filmy artystyczne nie muszą leżeć na półkach, a kino rozrywkowe nie musi być płytkie i tandetne”. Jak zatem, na tym tle prezentuje się komedia romantyczna, promowana jako pierwszy (co niestety sugeruje, że nie ostatni) polski film taneczny?
Kochaj i Tańcz to przykład kompletnego braku pomysłu na fabułę. To sztuczne dialogi i aktorstwo na przerażająco niskim poziomie. Jedyną postacią, dla której warto obejrzeć przynajmniej zdjęcia z premiery jest Katarzyna Herman. Niestety, gra ona drugoplanową rolę, co wyraźnie oznacza, że twórcy produkcji już w założeniu stawiali bardziej na efekciarstwo, niż na jakość. Z drugiej strony, jest to może pogląd zbyt surowy – w końcu, czego można się spodziewać po reżyserze, który do tej pory kręcił same reklamy i teledyski? Bruce Parramore nie dorósł do roli przewodnika, który bezpiecznie prowadzi aktorów przez meandry pełnometrażowej produkcji. Jeżeli do tego dodamy jeszcze pojawiający się, w co drugiej scenie, produkt placement (czyżby dotacja Instytutu nie wystarczyła i potrzeba było aż tylu sponsorów?) i źle dograny dźwięk, wyłania nam się dziwaczny twór filmowy, ani to ambitny ani nowatorski. I oczywiście, niech taki twór sobie będzie. Niech przyda aktorom sławy, tancerzom rozgłosu, a widzom radości. Zastanawia mnie jedynie, na jakiej podstawie ten film otrzymał dotację od instytucji państwowej, której podstawowym zadaniem jest przecież pomóc rozwijać się twórcom niezależnym, ambitnym, niszowym i wyrażającym siebie?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
KOMENTARZE
| Taniec
Na mnie największe wrażenie zrobił taniec w parach- tango i ten z kijami. To się nazywa pełen profesionalizm, te sceny naprawdę dało się poczuć!
| Kochaj i tańcz to dobry film
Poza Katarzyną Herman bardzo dobrze zagrał Jacek Koman. Wydaje mi się, że autorzy artykułu po nastawieniu się na kino offowe trochę inaczej odebrali ten film. Po prostu lekki i przyjemny, miło obejrzeć i tyle.
| Kochaj i tańcz to dobry film
...w swoim gatunku. Cieszy mnie to, że Polska potrafiła zrobić film na poziomie tych zza oceanu. Nie jest to kino ambitne, ale takie które skutecznie potrafi poprawić humor, nastój. Takie filmy ogląda się po to aby się rozluźnić. I moim zdaniem ten film spełnia swoją rolę.
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW