Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Jak palenie papierosów wpływa na pamięć małego dziecka?
dodano 19.04.2008
Z mojego dzieciństwa pamiętam niewiele historii. Jest kilka marzeń sennych i bajkowych wspomnień, ale najbardziej zapadło mi w pamięć jak tatuś zabrał mnie do cyrku.
Byłam wtedy małą dziewczynką. Mieszkaliśmy w małym brzydkim miasteczku, które wydawało mi się najwspanialszym miejscem na ziemi. Można było iść na lody w niedziele po kościele, a potem wspólnie z rodziną zjeść rosół i schabowego na czwartym piętrze pomarańczowego bloku. Życie było bajkowe, beztroskie i nie zdawałam sobie sprawy z niebezpieczeństw nadchodzącej dorosłości.
Co roku do naszego miasteczka przyjeżdżał cyrk. Rzadko zdarzało się by tatuś mnie do niego zabierał, gdyż był on bardzo zajętym pracownikiem fizycznym. W wolnych chwilach zaś napełniał butelki i brzuszek białym bezbarwnym płynem ze stojącego w moim pokoju szklanego baniaka przykrytego dziurawym kocem w kratkę. Jednak były i słodkie chwile dla córek. Pewnej słonecznej letniej niedzieli tatuś zabrał mnie i moją małą siostrzyczkę do cyrku. Tylu wspaniałych ludzi w kolorowych strojach i zwierzęta na arenie i wszyscy tacy piękni wysportowani i potrafiący fikać koziołki, jakich ja nigdy nie umiałam i nigdy potem już się nie nauczyłam.
Dostałam oranżadę, lody i watę cukrową, która posklejała mi sukienkę i zabrudziła całe rączki. Pamiętam też jak z tatusiem i siostrzyczką po przedstawieniu poszliśmy na spacerek pomiędzy klatkami ze zwierzętami i przyczepami cyrkowymi. I właśnie w tych okolicznościach zachciało mi się siusiu. Jak przystało na polski porządny cyrk nigdzie nie można było znaleźć toalety. Jedynym wyjściem z tej kłopotliwej sytuacji były pobliskie krzaki za jedną z przyczep cyrkowych.
Niestety, w takich krzakach wychodkowych oprócz kupy kup nie ma ani papieru, toaletowego, ani pachnącego mydełka i ręcznika. To jednak nie przeszkadzało zdesperowanej czteroletniej dziewczynce, więc szybko podciągnęłam sukienkę opuściłam majteczki i z ulgą wysiusiałam się. Moja mała siostrzyczka w tym momencie stała na czatach, bo gdyby policjant złapał nas na moim siusianiu nie było by wyboru, mandat gwarantowany, koszt wycieczki do cyrku wzrósłby o kilkadziesiąt złotych. Tatuś zaś zajął się odpalaniem „popularnego” a że rozpoczął całkiem nowa paczkę, to bym mogła podetrzeć się po siusianiu dał mi bibułkę przykrywającą wszystkie papieroski ustawione w równych dwóch rządkach.
Siostrzyczka poinformowała nas, że ktoś nadchodzi i trzeba uciekać, bo mogą nas zobaczyć. W wielkiej panice szybko zaczęłam podciągać majteczki, ale jako niewprawiona czterolatka napotkałam na małe problemy. Z pomocą na szczęście przyszedł tatuś, który sprawnie podciągnął majteczki, poprawił sukienkę i zostawił małe poparzenie papierosem na moim dziecięcym udzie.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW