Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Sześć tygodni
dodano 12.04.2009
Rozstania ciąg dalszy.
Minęło sześć tygodni. W mojej pamięci jego twarz oblekła się mgłą. Zbudowałam w sercu legendę o nim. Fanatycznie w nią wierzę, choć wiem, że nie ma w niej za grosz prawdy. Mówię sobie, że to minie. Inni mówią, że minie. W końcu czas leczy rany. Tylko dlaczego nie mogę się otrząsnąć z wiary w mit wielkiej straty? Ta miłość, nigdy nie była wielka. Wielki był tylko żal. Ciągły żal. A największy wtedy, kiedy mi powiedział, że z jego strony żadnej miłości nie będzie.
Minęło sześć tygodni - dwa odrętwienia, dwa stawania na nogi i dwa marzeń i planów. Jednak znów wracam do punktu wyjścia. Przypominam sobie jak opierał głowę na moich kolanach, jak mnie głaskał po plecach i mówił „nie płacz” (jakby po raz pierwszy zrozumiał, że mnie zranił - choć zrobił to po raz setny), ale przecież to przez niego płakałam - jak mogłam przestać patrząc w twarz, której już nigdy więcej miałam nie pocałować. Ale, on przecież nigdy nie lubił jak go całowałam, podczas gdy ja nie potrafiłam się od niego oderwać. I tak właśnie wyglądała ta moja „wielka” miłość, ja go obejmowałam a on się wyrywał, głaskałam go po włosach a on strącał moją rękę. Więc kiedy zdążył powstać mój mit? Moja legenda o nim... jako kimś za kim warto tęsknić, nad którego brakiem warto zapłakać. Sama nie wiem. To chyba tajemnica, której nigdy nie rozwiąże. Ale jest w tym co nas łączyło coś dziwnego, tak jakby jeszcze teraz łączyła nas niewidzialna nić, o której sama często zapominam. Tak, że zawsze kiedy o nim myślę, kiedy mam gorszy dzień i tęsknie za nim - wtedy i on o mnie myśli, bo zawsze właśnie wtedy do mnie pisze. Niby nic ważnego. Ale tak jakby po prostu wraz ze mną ubyła z jego życia jakaś drobnostka, której jednak brakuje. Może to taki drobiazg co wadzi - niby mały jak drzazga w palcu, ale jakże przeszkadza...
Minęło sześć tygodni, a ja po takim czasie bycia „dzielną” znów zalewam się łzami. Minęło sześć tygodni - tęsknię za nim. Minęło sześć tygodni - ciągle mnie ranił. Minęło sześć tygodni - dobrze się stało. Minęło sześć tygodni - przecież ciągle było mi go mało. Minęło sześć tygodni - sprawił, że czuję się nic nie warta. Minęło sześć tygodni - czemu więc tęsknota jest tak zażarta? Minęło sześć tygodni... niebawem upłynie sześć kolejnych i miesięcy sześć nim się obejrzę. Wkrótce przestane wierzyć w swoją legendę, a uwierzę w siebie.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW