Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Usuń dziecko, bo Cię zgnębią kochanie
dodano 25.04.2008
Rozmawiając o nieletnich matkach zapominamy, że w ciąże nie zachodzą tylko dziewczyny z marginesu, które „dobrze się bawiąc” na imprezie nie zauważyły nawet kiedy ktoś zdjął im majtki.
Refleksje na temat ciąży w młodym wieku nachodzą mnie od czasu, kiedy przeczytałam na Onet.pl artykuł stawiający tą sprawę w bardzo dobrym świetle. Autorzy artykułu, do którego treści nastawiłam się sceptycznie, twierdzili, że zajście w ciąże w okresie nastoletnim pomaga dziewczynom dorosnąć i stać się odpowiedzialnymi kobietami.
Niełatwo było mi się z tym zgodzić, gdy zobaczyłam dziewczynę z ok. dwuletnim dzieckiem, które pałaszowało frytki! Od razu pojawiła się we mnie obawa o to, jak wygląda całodniowy jadłospis dziecka. Jednak, jeżeli się głębiej zastanowić, autorzy artykułu mieli trochę racji.
Uważa się, że dziecko powinno pojawić się dopiero po ukończeniu studiów przez rodziców, rozpoczęciu kariery i po paru latach małżeństwa. Mimo tego, że nie uważam, by zostanie matką w wieku 17 lat było rozsądne, zdałam sobie ostatnio sprawę, że mówiąc o młodych matkach postępujemy wyjątkowo ślepo, porównując ich macierzyństwo do stereotypu idealnej matki, a nie do tego jak jest naprawdę. Weźmy przykład nieprawidłowego odżywiania.
Myślę, że znalazłaby się niejedna matka, która ukończyła 30 lat, a daje dzieciom do jedzenia głównie słodycze i dobre w smaku fast foody, chcąc w ten sposób je uszczęśliwić. Jednak w takim wypadku, budzi to jedynie naszą dezaprobatę, nie zaś oburzenie jakie wzbudziła we mnie owa dziewczyna, kiedy mijałam ją na ulicy. W końcu, kiedyś wiek 17 lat był zupełnie normalnym wiekiem w którym rodziło się dzieci. Oczywiście czasy się zmieniły, a my widocznie, paradoksalnie wobec ogólnego postępu, później dojrzewamy.
Mówiąc „nieletnia matka” staje nam przed oczyma obraz zaniedbanej, wychudzonej dziewczyny z marginesu, w brudnym i ciemnym mieszkaniu, której chłopak wraca późno, ze sporą zawartością procentów we krwi, bądź nawet nie wraca wcale. Faktycznie, w przypadku kiedy dziewczyna pochodzi, lub chociaż obraca się w środowisku dresów, blokersów czy tym podobnych, sytuacja nie wygląda ciekawie i budzi zdecydowaną dezaprobatę. Tylko, że nie zastanawiamy się nigdy, że dorastając w takim środowisku nawet mając 35 lat, jej macierzyństwo wiele będzie pozostawało do życzenia, a ojcostwo jej męża/chłopaka(kto powiedział, że wezmą ślub), prawdopodobnie wzbogaci się o codzienną flaszkę, albo inne patologie. Zapominamy też, że w ciąże nie zachodzą tylko dziewczyny z marginesu, które „dobrze się bawiąc” na imprezie często nie zauważają nawet, kiedy ktoś zdejmuje im majtki.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW