Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Kościół + pieniądze = WNM
dodano 16.04.2009
Zachowania podpatrzone w małym wielkopolskim miasteczku, przekładające się podejrzewam na wiele innych, też polskich i nie tylko małych i wielkopolskich.
– Jeśli nie chcesz wziąć ślubu w swojej parafii, musisz zapłacić 400 złotych, żeby wziąć go w innej. Tutaj masz papiery, inaczej ich nie wyciągniesz. Poza tym jeśli chcesz innego organistę, tego zatrudnianego przez parafię i tak musisz opłacić - mówią ze spokojem mieszkańcy jednego z wielkopolskich miasteczek. Dodatkowo wspominają o surrealnych sumach wydawanych na pogrzeby, msze w intencji zmarłych i inne „usługi”. Cenniki w kościołach katolickich to w ostatnich latach nic nadzwyczajnego. Zapomniałabym o zbieraniu na tacę, wstrzymanie się od datku w parafii może wyglądać na skąpstwo lub inne nieczyste zamiary. A przed kościołem stoi para ministrantów zbierających datki na KUL. Inna rzecz, że większości parafian nie dziwią takie działania, nie wykazują chęci do zmian. Niektórzy mówią, że proboszcza chciano odwołać, ze względu na nadużywanie alkoholu, niejasne wykorzystywanie zebranych finansów, niestosowne zachowanie na lekcjach religii i multum innych zarzutów, które ewidentnie stawiają go w świetle osoby niegodnej tego stanowiska. Nic to nie dało, ma rodzinę w „kierownictwie”, do emerytury jeszcze się z nim pomęczą. Zinstytucjonalizowanie kościoła to chyba naturalna kolej rzeczy w nowoczesnym społeczeństwie. Zastanawiam się jednak, co mają zrobić ludzie ubodzy, którym chyba najbardziej potrzebne są jego usługi. Kościół, pieniądze, cennik i kasa fiskalna – iloczyn nie dające liczby dodatniej.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW