Stało się. Wielkopolski kurator podjął decyzję. Ponad 10 roczników leszczyńskich maturzystów ma nielegalnie ukończone liceum. Niektórzy z nich zdążyli ukończyć studia, a nawet zrobić doktorat. Czy mają się teraz wrócić do podstawówek? 17 lat temu w Lesznie powstały pierwsze „zerówki”, klasy przedlicealne w których uczniowie mieli zapewnioną intensywną naukę języków obcych. Zainteresowanie tą formą nauki przeszło najśmielsze oczekiwania. Pomysł został przejęty przez inne szkoły, a ilość chętnych na miejsce jest porównywalna do obleganych kierunków studiów. Uczniowie klas drugich od miesięcy przygotowywali się do czerwcowych egzaminów do „zerówek”. Gimnazjaliści chcą się uczyć w zerówkach. Nie mogą. Jak się kilka dni temu okazało, poznańskie kuratorium obudziło się z wieloletniego, zimowego snu po to, żeby ogłosić, że działalność szkół prowadzących klasy zerowe jest nielegalna. Co poszło nie tak? Zabrakło zgody? Ależ skąd. Były umowy, podania, dofinansowanie. Wszystko wydawało się zapięte na ostatni guzik. Komuś zależało na znalezieniu dziury w całym. Inaczej nie można tego wytłumaczyć. Ktoś podjął walkę i wygrał. Zerówki zostaną zlikwidowane. Tym samym uczniowie prowincjonalnych miast stracą najlepszy sposób nauki języków obcych. Odebrano im szansę na przyszłość. Czy to jest państwo, które dba o rozwój swoich obywateli? Komu przeszkadzają wykształceni ludzie? Dlaczego odbierają dzieciom możliwości? I co się stanie z tymi, którzy „zerówki” mają już za sobą? Uczniowie i absolwenci postanowili zapytać u źródła. 9 czerwca o 13 pod kuratorium oświaty w Poznaniu odbędzie się manifestacja przeciwko likwidacji zerówek. Już teraz na stronie www.zerowki.keep.pl są zbierane podpisy przeciwko kuratorskiej decyzji. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby utrzymać zerówki przy życiu.