Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Czy umiemy odpoczywać? Co lub kto kreuje nasz relaks?
dodano 01.07.2009
Spokój jest trudniejszy w osiągnięciu, bo wymaga większego skupienia się na pozytywnych aspektach osiągniętego później efektu.
Czy umiemy odpoczywać? Co lub kto kreuje nasz relaks? Pytania są raczej skomplikowane, patrząc z perspektywy czasów, w jakich przyszło nam żyć. Mijasz ludzi na ulicy. Czy obserwujesz co robią? Czy tak jak większość z nich masz spuszczoną głowę, rozmawiasz przez komórkę, czy po prostu nic nie myślisz. Dlaczego tacy są, problemy ich zżerają? Świat z nowoczesnymi technologiami umożliwiającymi poprawę komfortu życia nie cofa się w rozwoju. Żyjemy w jakimś kosmicznym momencie, gdzie dystans jest ciężko przykleić do rzeczywistości. Egzystencja i potrzeby już nie te materialne (bo tym najszybciej się "krztusimy"), ale duchowe poddawane są coraz to cięższym próbom ścierania się oczekiwań do rzeczywistego obrazu sytuacji. Czy nie mamy prawa na spokój? Umiejętność analizowania własnych poczynań jest bardzo ważną cechą, bo nabierając pokory zyskujemy czas na zmiany. A może praca jakakolwiek to jest główny cel naszej populacji.
Spokój jest trudniejszy w osiągnięciu, bo wymaga (w zależności od charakteru) większego skupienia się na pozytywnych aspektach osiągniętego później efektu. Analizujmy też dobro, aby częściej do niego umieć i móc powracać. Banalna sytuacja; psychika ludzka jest najbardziej narażona na oddziaływania zewnętrzne. Siła ludzkich myśli ma niewyobrażalną moc, o której w bardzo dużej mierze zapominamy bądź chcemy zapominać. Wygoda przypisana jest człowiekowi; przecież potrafimy tłumić instynkty. Moim zdaniem coraz częściej nie dystansujemy się między rzeczywistościami: wirtualną i oczywistą. Zamykając się w obrębie naszych 'zabawnych i bardzo pomocnych w naszym życiu' rzeczy, sami się zamykamy. Oddalając przede wszystkim od siebie, znajomych, rodziny na samochodach, komputerach itp. kończąc. Brak panowania nad stresem jest oznaką naszych wielu słabości. Te czasy walczą za nas. Kiedyś nie mógłbym znieść myśli, że są sytuacje poza mną. W ogóle mnie nie dotyczące. Teraz większy rozsądek i szybka analiza sytuacji pomagają. Wytrzymałem. Nie dałem się 'zabić'.
Trzeba być mocniejszym od samego siebie. Nie mówię o podżeganiu do bójek, sztucznych konfliktów - tak robią tchórze. Kręgosłup moralny. Praca, której efekty widać przynajmniej po jakimś czasie. Przeszkoda - może jedna, brak wytrzymałości na ból wewnętrzny, na który w dużej mierze sami konsekwentnie pracujemy, pogrążając się w egoizmie i szydzeniu z innych z czystą, perfidną satysfakcją. Mówią, że muzyka pomaga. Banał - ciężej zinterpretować jakiś problem niż podjąć się prostego przekrętu na drugim, często słabszym człowieku - GŁUPOTA. Głupota albo nuda rzeczywistością, bo to też wpływa obficie na zaburzenia emocjonalne, awantury w kolejkach sklepowych, kultura słowa wśród zupełnie wobec siebie obcych ludzi. Chyba książki nie opisały jeszcze istniejących do tej pory, uwikłanych w różne perypetie ludzi, bo nigdy nie wiadomo... Może w Twoim mieście, gdzieś w nocy wyjdzie wariat z karabinem i zrobi swoje - TO NIE FILM.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW