Pod liną na której zawieszone są baloniki, stoi kolejka ludzi, którzy coś piszą na małych kolorowych karteczkach. Ktoś obok napełnia kolejne baloniki powietrzem i przyczepia je do liny do której przyczepiony jest ten największy, widoczny z daleka balon. Okazuje się że jest on - tak jak pozostałe małe baloniki - wypełniony helem. Wszystko to razem przypomina gigantyczny latawiec z długim ogonem. Baloniki, karteczki i pisaki dostępne są na miejscu.

"Wyślij życzenie do nieba" - tak nazywa się akcja która będzie trwała nad Wisłą przez najbliższe 10 dni. Jej autorem jest Wojtek Sawa. Jak sam tłumaczy - Współtwórcami tego zdarzenia są widzowie-uczestnicy. Instalacja ma charakter rytuału jednoczącego ludzi biorących w niej udział. Wkładamy wypisane na kolorowej karteczce życzenie do przeźroczystego balonu. Za każdym razem gdy dodane jest nowe życzenie wielki balon unosi się wyżej. Na koniec dnia lina trzymająca wielki balon ściągana jest w dół. Indywidualne baloniki z życzeniami są uwalniane i lecą w górę. -

I tak co dzień, od 12:00 aż do zmroku. Swoje życzenie uczestnik pisze dwukrotnie - na dwóch papierowych paskach. Jeden wkłada do balonika, drugi zaś zostawia na miejscu, w kartonowym pudełku, razem z karteczkami innych osób. Po zakończeniu akcji "Wyślij życzenie do nieba" setki zapisanych kartek z marzeniami, zostaną umieszczone pod akrylową płytą, umieszczoną na stałe na nabrzeżu Wisły.