Czytając te komentarze nie mogłam tak tego zostawić. Rozumiem, że Roman Giertych nie jest sympatyczną osobą, która budzi takie zaufanie jak Marcinkiewicz, ale zapominamy że to referendum nie dotyczy jego osoby. Nie mamy odpowiadać czy Giertych jest przystojny, czy go lubimy czy nie. To ma być poparcie dla reformy oświaty.

 

Nie oszukujmy się, że w szkołach jest dobrze. Potrzebna jest dyscyplina i większe albo jakiekolwiek kary. To, co się dzieje w gimnazjach jest nie do pomyślenia. To, że minister daje nam wybór to mówi samo za siebie. Nie trzyma stołka za wszelką cenę. Prawda jest taka, że jakby był cicho i nic by nie zrobił, to utrzymałby stołek. Nie mogę już czytać tych komentarzy na temat osoby Giertycha. Niekyórzy na onecie pytają, czy on w ogóle coś robi albo skąd on się wziął. Większość z nas chyba wie, że jest to człowiek wykształcony i choć osobliwy i o konserwatywnych poglądach, to większość jego pomysłów jest poprawna.

 

Osobną sprawą jest to, że dziennikarze nasuwają jedno pytanie zamiast trzech - "czy ministrem oświaty powinnien być dalej R. Giertych?" Czy oni w ogóle nie wiedzą, o co naprawdę chodzi? Przecież to ma być poparcie dla reformy! Nie kierujmy się sympatią czy antypatią do Giertycha, bo przecież ministerstwo oświaty to nie tylko Roman, ale sztab wykształconych ludzi, którzy chcą coś zmienić na lepsze.

 

Jeśli takie referendum dojdzie do skutku, to apel do Was - przemyślcie to dokładnie sami. Użyjcie swojej inteligencji i przeczytajcie pomysły Giertycha zanim zagłosujecie. Osobiście nie podzielam sympatii do samego Romana, ale jestem całkowicie za reformą oświaty. Szkoły tego potrzebują, dajmy im szanse i poparcie.