Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Sprzedam nerkę
dodano 17.01.2007
To nie fikcja, to Polska. Ciało ludzkie przypomina sklep z towarem. W Internecie, niczym w supermarkecie, kwitnie w najlepsze handel żywym towarem. Dla pieniędzy ludzie gotowi są sprzedać się kawałek po kawałku.
Umawiamy się na spotkanie z Panem Arkiem z Wrocławia. Pytamy, dlaczego chce sprzedać nerkę?
Mam
trudna sytuację rodzinną. To dla niej jestem gotowy to zrobić. Prawda
jest taka, że największym życiowym niepowodzeniem dla mnie było urodzić
się Polakiem. Dla mnie to wcale nie brzmi dumnie! Takie tu dziadostwo,
że człowiek nie ma wyjścia. Godne potępienia jest zachowanie naszych
ustawodawców, którym wydaje się to nielegalnym procederem. Zadam Panu
jedno pytanie. Czy moja nerka jest moja własnością czy też pańską,
rządową, czy czyjąś jeszcze? Sprzedam ją tak czy inaczej, a groźby mam
w dupie.
Pani Kasia ze Świecia nad Wisłą chce sprzedać nerkę i
szpik kostny. Dlaczego - robię to dla mojego dziecka. Grozi nam
eksmisja na bruk. Muszę zdobyć te pieniądze. Błagam, niech Pan coś
wymyśli!
Pan Mariusz ze Zduńskiej Woli – ten chce sprzedać
szybko. Kiedy nie odzywam się przez pół dnia, wysyła SMSy z
ponagleniem. Tłumaczy, że bez jednej nerki może żyć, ale bez
czterdziestu tysięcy złotych nie. Właśnie za tyle da się pociąć.
Skąd
ta podaż? – bo jest popyt. Zrobimy wszystko dla ratowania syna mówi
kobieta z województwa śląskiego. Jest lekarzem internistą. Napisała:
„Szukam nerki B RH+” i podała numer telefonu. Jej syn ma 15 lat i od
urodzenia choruje na wielotorbielowatość nerek. Został wciągnięty na
krajową listę biorców, gdzie średni czas oczekiwania na przeszczep to
prawie dwa lata.
-Wszyscy nam mówią, że to już niedługo-dodaje kobieta i przyznaje, że jeśli otrzyma konkretna propozycję nie będzie się wahała.
Bestselery
W
Polsce wykonuje się rocznie około 1600 przeszczepów. Osób, które
czekają na transplantację jest około 4 tysięcy. Ceny są różne: od
kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Najdroższe są organy
ludzi młodych, zdrowych i z rzadką grupą krwi. Największą popularnością
cieszą się nerki, szpik kostny i wątroba. Wszystko odbywa, się z
zachowaniem dyskrecji. W ogłoszeniu sprzedający podają tylko numer
telefonu lub adres mailowy. Resztę załatwia się osobiście.
„Na
rynku” są nie tylko osoby prywatne. Pod koniec zeszłego roku nieznana
fundacja zachęcała w internecie do oddania swojej nerki powołując się
na umowę ze stowarzyszeniem „Życie po przeszczepie”, które zajmuje się
kompleksową pomocą dla osób czekających na przeszczep, wspiera rodziny
i przełamuje opory związane z pobraniem organów od bliskiego zmarłego.
Okazało się jednak, że działalność fundacji nie miała nic wspólnego z
tym stowarzyszeniem.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW