Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Każdy z nas może być ''Judymem''
dodano 27.11.2009
Dr Rosiek - Konieczna na początku lat 90 naraziła państwo na straty kilkuset tysięcy złotych z powodu wypisywania fałszywych recept dla najbiedniejszych, których zwyczajnie nie było na nie stać.
Media podają nam coraz mniej ciekawych i wartościowych informacji. Generalnie są ostoją dla politycznego jazgotu. Zapewne nie tylko mi chcę się z tego powodu opróżnić wnętrzności. O rzekomej misyjności czwartej władzy musimy na razie zapomnieć. Jednak czasami da się usłyszeć coś godnego uwagi. Incydentalnie, ale realnie. I bardzo dobrze, szczególnie jeśli chodzi o ludzi pełnych empatii takich, jak pani dr Ilona Rosiek – Konieczna, okrzyknięta w mediach ‘’doktor Judymową’’ , ‘’Janosikową’’. To osoba, która od lat pomaga bezdomnym mimo barierom na jakie natrafia. Działa w służbie, bo taki jest wg niej zawód lekarza. Dr Rosiek - Konieczna na początku lat 90 naraziła państwo na straty kilkuset tysięcy złotych z powodu wypisywania fałszywych recept dla najbiedniejszych, których zwyczajnie nie było na to stać.
Niedawno sąd uznał ją winną, ale wstrzymał postępowanie karne ze względu na okoliczności łagodzące, czyli element społeczny tej sprawy. To tak gwoli ścisłości jeśli chodzi o tą wspaniałą osobę. Nie będę rozprawiał tu o naszym chorym systemie i aspekcie pewnego społecznego przyzwolenia, przymknięcia oka na bądź co bądź nadużycie prawa. To państwo jest wciąż jeszcze mocno zgniłe w wielu dziedzinach życia i musimy trwać w oczekiwaniu na lepsze czasy. To co dla mnie jest tu istotnym problemem społecznym ( a takie są dla mnie priorytetem) to bezdomność. Jak przykro to brzmi, nieprawdaż? Jak prostota tego słowa jest okrutna: bezdomność – bez domu. Jak to możliwe żeby człowiek nie miał schronienia? Zwierzę raczej nigdy nie pozostają bez kryjówki, bez swojego azylu. Zdarza się to czasami kiedy wędrują dziesiątki kilometrów za pokarmem, bądź są zranione jak np. ptaki, którym my ludzi musimy pomóc się wylizać i dajemy schronienie. Ba! Robimy przecież karmniki dla skrzydlatych istot. Co jest powodem bezdomności człowieka? On też może być zraniony. Może być odtrącony przez rodzinę, po rozwodzie, po więzieniu, po szpitalu psychiatrycznym, bidulu, po załamaniu stratą kogoś bliskiego, utracie majątku. Może doprowadzić do tego alkoholizm, narkomania, hazard. Słowem masę powodów. Gdybym chciał się zagłębiać i omówić ten problem, popierając się czysto naukowymi faktami to musiałbym napisać pracę magisterską, ale to nie to miejsce i niej mój motywator. Mi chodzi o ludzi i ich zrozumienie bez naukowych definicji. Empirycznie. Z takim własnym czuciem. Nie zdarza wam się po prostu stanąć i popatrzeć na tych ludzi, którzy nie mają czegoś tak fundamentalnego jak dom? Nie myślicie o czym oni myślą, jak na nich patrzycie? Czy oni widzą w was tylko ofiarodawców? A może przyglądają się, bo chcą zobaczyć kogoś czysto ubranego, jadącego do pracy, uśmiechającego się, rozmawiającego? Może chcą złapać z wami na chwilę kontakt wzrokowy? Zaczerpnąć przez to życiodajnej energii, jakiegoś płomyka życia w waszych oczach, którego im brakuje? Cofnąć się do wesołych wspomnień i zdać sobie sprawę z tego, że jeszcze żyją? Takie jest moje odczucie. I ja na nich patrzę. Nie z jakąś pogardą, czy obrzydzeniem tylko ze zrozumieniem, jakkolwiek dziwnie to by brzmiało. Ja ich nie oceniam. Nigdy nie wiadomo, co ich popchnęło do takiego życia. Często zły los. Wiem, bo znam kilku bezdomnych i są to inteligentni, honorowi ludzie. Może nawet za honorowi. Przez to jaka ich dotknęła niesłuszna krzywda odwracają się od świata. Tworzą własny, odizolowany od całej pogoni za doczesnymi dobrami. Z punktu widzenia psychologów i socjologów to nazywa się syndromem bezdomności. Dla mnie to syndrom zranionego człowieka. Głęboko zranionego. Ich rany często się nie goją. Dlatego my ludzie, którzy uważamy się za tych rzekomo ‘’normalnych’’ powinniśmy starać się pomagać tym osobom. Każdy na swój sposób. Dajmy im odczuć, że oni są wśród nas. Jeden da chleb, drugi ubranie, a inny po postu niech spojrzy im w oczy i się przyjaźnie uśmiechnie. Samymi oczami wystarczy. Bądźmy człowiekiem dla drugiego człowieka.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW