Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Zawodowcy w armii
dodano 09.12.2009
W latach 2007 – 2008 przeprowadzono ostatni masowy werbunek do wojska. Aktualnie polska armia jest dziś bardziej postrzegana jako zakład pracy. Profesjonalizacja jest jednym z najważniejszych zadań wykonywanych przez MON i całą strukturę sił zbrojnych.
Po wprowadzeniu odpowiednich przepisów i zawieszeniu poboru młodzież nie musi przymusowo wkładać mundurów. Z takiego przebiegu sprawy niewątpliwie cieszą się ci, którzy do tej pory unikali wojska. Każdy kto zgłasza się do kwalifikacji wojskowej ma uregulowany stosunek do służby. Nie zostaje jednak żołnierzem rezerwy, ponieważ nie odbył przeszkolenia i nie złożył przysięgi. W ten sposób powstała niejako nowa forma spełniania konstytucyjnego obowiązku obrony RP, polegająca na gotowości do służby wtedy, kiedy będzie ona obowiązkowa. Bezpieczeństwo ojczyzny współcześnie zapewniają nie tylko siły zbrojne, ale również między innymi dobra gospodarka kraju, bezpieczeństwo energetyczne czy służba zdrowia, dlatego ważna jest także służba ojczyźnie w taki sposób.
Kierownictwo MON nie ma jednak problemu z pozyskiwaniem chętnych. Zadania zawarte w rządowym programie profesjonalizacji obejmują uzyskanie 100 tysięcy żołnierzy zawodowych i nadterminowych. Tworzone są także Narodowe Siły Rezerwy. Na skutek dużego zainteresowania i sporej liczby wakatów, do końca 2009 roku prawdopodobnie przyjętych zostanie jeszcze kilkuset żołnierzy. Pozwala na to struktura etatowa z okresu obowiązywania limitu 150 tysięcy wojskowych. Sztab generalny zaczął już jej przebudowę, między innymi poprzez łączenie batalionów i pułków. Nowy system ma zawierać 100 tysięcy stanowisk służby czynnej i 20 tysięcy stanowisk dla NSR. Poprzez scalanie garnizonów i rezygnację z "pustych koszar" obniżane są koszty. Budowanie jednostek zawiera się w dwóch grupach. W pierwszej, w pełni skompletowanej znaleźliby się tylko żołnierze zawodowi, szkoleni na bardzo wysokim poziomie i gotowi do podjęcia ryzyka każdej misji. Druga grupę stanowiłyby jednostki nie w pełni rozwinięte, których komponentem będą także żołnierze NSR.
Wszyscy kandydaci jednak muszą zdawać sobie sprawę z jednej kwestii: w tym zawodzie człowiek musi podjąć ryzyko walki, utraty zdrowia i życia. Obrona kraju wiąże się także z udziałem w misjach mających na celu trzymanie konfliktów poza jego granicami. Miejsce służby żołnierza zależy od decyzji zwierzchnictwa, istotna jest więc mobilność oraz brak przywiązania do przynależnego dotychczas garnizonu. MON chce aby pretendenci na podoficerów wywodzili się przede wszystkim z korpusu szeregowych, natomiast kandydaci na oficerów ze słuchaczy uczelni cywilnych, wojskowych i grona podoficerów. Istotnym jest, aby do szkół podoficerskich trafiali zwłaszcza ci, którzy byli wcześniej szeregowymi. W dalszym ciągu będzie istniał zaciąg cywilów, jednakże dla resortu obrony ekonomiczniejsze i pewniejsze jest kierowanie na kursy podoficerskie tych, którzy potwierdzili już swoje umiejętności i dobrze się czują w zawodzie żołnierza. Zwiększa to pewność, że osoby te nie będą musiały uczyć się podstaw służby.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW