A jeśli nadal nie wierzysz w dobro koniunktury, włącz telewizor, radio. Tu gadająca twarz wyjaśni,składając słowa cierpliwie, iż najlepsze lekarstwo to polityczne placebo i religijne niebo.
I każdy może być szczęśliwy??? Niestety, to tylko slogany. Ludzie musicie otrzeźwieć.

Chorujemy z przejedzenia, zatruci medykamentów receptą jak siłą rozgrzeszenia.

Do papierosów, kawy, lekarstw droga jest prosta, łatwiejsza, bo powszechna, masowa i nieodwracalna. Medycyna jest przecież niczym innym, jak wiarą, tu są odmienne modlitwy, artefakty, stroje, lecz ta sama - ludzka ofiara.
Mieszkasz TY, raczej jak ja - i musisz zapalić, wypić, zjeść niezdrowego tłuszczaka - to, co trzymasz w lodówce kusi równie mocno, jak na wystawie. "Konsumuj mnie" mówi kolorowy papierek i nie uciekniesz mi przed tym, wie to każdy. Spróbuj wyrzucić z mieszkania telewizor, nie patrzeć na wystawy sklepów, nie oglądać się za modnymi ubraniami, opalonymi w ładnych samochodach. Mówi się, że to jest cena, jaką trzeba  płacić za wiedzę??? Za dobrobyt mieszkania w mieście!!! Więc żyjemy w oszukanym świecie - coś mi podpowiada  "to, co się liczy znajdziesz w zapachu róż"...
Kocham kwiaty i wzrok kieruję na najcenniejsze pąki. A dłonią wpadam na kolce.

Krew spływa kroplą czystej purpury. Okaleczony rezygnuję z barbarzyńskiego aktu,

aż tu znienacka obłędna rozkosz w powietrznym rydwanie zapachu pożera mnie,

wypala od środka. Mimo, iż Zapach nie ma morału, znaczenia, nie ma w sobie nic konkretnego.
Piszemy w końcu na białych kartkach swoje grzechy. Jedni w ramki oprawiają przyznanie się do winy, gdy inni porzucają wszelką formę i walczą o treść. Pole boju roi się od kredek i flamastrów, to nie estetyka odnosi zwycięstwo, lecz wizualny kicz.
Skoro tak jest, to szkoda czasu na argumenty formalne, tematy merytoryczne - właśnie zawyrokowalo jednoosobowe jury!!!