W Krakowie dwa największe kluby czyli Cracovia i Wisła zostały założone w tym samym, 1906 roku. Za najstarszy klub w Polsce uważa się jednak klub, który od 2004 roku jest wspierany przez firmę Comarch, oraz przede wszystkim przez Janusza Filipiaka. Pasy po mistrzostwo polski sięgały pięciokrotnie. Można powiedzieć, że zdominowały krajowe podwórko w latach 30-tych dwudziestego wieku, kiedy do kolejno w 1930, 1932 oraz 1937 zdobywały mistrzostwo kraju. Po raz ostatni po ten jakże cenny tytuł Cracovia sięgnęła w 1948 roku . Można zatem myśleć, że przez ponad 60 lat w Krakowie górą była Biała Gwiazda. Być może rzeczywiście, gdyż Pasy nie odnosiły zbyt wielkich sukcesów przez ten okres. Nową historię zaczął pisać wspomniany prof. Janusz Filipiak, który liczy na to, że klub, któremu przez całe życie kibicował Jan Paweł II w najbliższych latach zacznie odnosić sukcesu. Sukcesy nie tylko na krajowym podwórku, ale także w europejskich pucharach.


Pod wodzą prezesa firmy Comarch Cracovia w niesamowitym stylu awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce, w której utrzymuje się do dziś. Pasy nie mają zamiaru poprzestać na walce o utrzymanie o czym najlepiej świadczy polityka transferowa klubu. Trenerem został sam Orest Lenczyk, a szeregi kadrowe wzmocnili tacy gracze jak Bartosz Ślusarski, Michał Goliński czy Radosław Matusiak. Prezes Pasów zamierza sprowadzić do klubu jeszcze kilku młodych, zdolnych zawodników, którzy mają pomóc w spełnieniu marzeń wszystkich osób związanych z Cracovią.


Z powodu wielkiej przebudowy stadiony przy ul. Kałuży, Pasy w sezonie 2009/2010 rozgrywają swoje mecze na Stadionie Ludowym w Sosnowcu. Janusz Filipiak, chce zbudować drużynę, którą będzie reprezentować klub na nowoczesnym stadionie.


Na krakowskim osiedlu Cichy Kącik, gdzie Cracovia posiada grunty prezes Filipiak chce zbudować kompleks sportowy, w którego skład wejdą korty tenisowe, pełnowymiarowe boisko piłkarskie, budynek fitness, siłownia, SPA.
W tej chwili pozostaje życzyć szczęścia włodarzom MKS-u. Myślę, że byłoby wielką sprawą, gdyby Królewskie Miasto Kraków miało dwa wielkie kluby, walczące o najwyższe sportowe laury. Te kluby są - jest ich historia, są wspomnienia. Brakuje tylko obiektów, na których najlepsi zawodnicy mogliby grać na wysokim poziomie.