Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Policyjno-piłkarski zatarg...
dodano 31.07.2008
Większość Polski wie, że dwie "wielkie gwiazdy" pobiły, albo zostały pobite przez policjantów. Radosław M. doskonale wszystkim znany, lecz raczej nie z boiska, oraz Piotr Ś. robiący mniej zamieszania w świecie "show" znaleźli się w tarapatach.
Gdy podczas imprezy (o godz. 1 w nocy z niedzieli na poniedziałek w Mielnie) do lokalu zawitała policja, reagując na głosy ludu domagającego się spokojnego snu regeneracyjnego po pracowitym weekendzie, w celu "stłumienia" hałasów wydobywających się z wewnątrz, przywitał ich szanowny kolega Piotrek. Z ich dialogu wiele nie wynikło, ponieważ muzyka nie została ściszona, a w jej obronie stanął wyżej wymieniony piłkarz Polonii. Oczywiście to, że Polak umie się bawić jest wszystkim znane, a więc nie muszę przybliżać wam w jakich warunkach byli postawieni policjanci oraz "imprezowicze". Jedno słówko więcej do każdego zdania wypowiedzianego przez Pana Piotra wystarczyło, aby policjanci poczuli się urażeni. Jednym słowem... towarzystwo zaczęło "bić" się na słowa. Jak można się szybko domyślić - po dość krótkim czasie słowo bić pozostało, lecz w jego już dosłownej formie i bez cudzysłowu, do czego dołączył się również Radek.
Polska - kraj pełen skrajności, gdzie człowiek więcej wydaje niż zarabia, gdzie ze sprzątaczką porozmawiamy po angielsku (i chwała jej za to) a z kucharzem po francusku, z rządem dogadać* się można tylko za pośrednictwem tłumacza (*- z naszym rządem nie można się w ogóle dogadać... dogadać znaczy w pewnym sensie porozumieć, mnie bardziej chodziło o prostą wymianę zdań. Chociaż i to może sprawiać czasem kłopoty...). Także policja rządzi się swoimi prawami i przywilejami - za 200 zł możesz wszystko, natomiast w walce z nimi nie masz żadnych szans. Dlatego też w przypadku zwykłego obywatela sytuacja byłaby w 100% jasna - zawinił obywatel. Jednak tym razem mamy do czynienia z ludźmi, którzy "mają prawo" do tego, aby się policji postawić i w najbliższej przyszłości zobaczymy, jak to się skończy. Oczywiście nie stoję w obronie chłopaków, którzy zapewne pozwolili sobie na zbyt dużo, zgrywając cwaniaków, którym to nic nie można zrobić, bo są sławni i "bogaci". Jednak popatrzmy na nasze władze... co to za policja, która nie potrafi poradzić sobie z byle piłkarzykami? Czy ich nie obowiązuje prawo? Sprzeczka, w którą policjanci zapewne sami się po części wpędzili nie powinna mieć miejsca, tylko wyciągnięcie konsekwencji i w kajdanki, jeśli któryś był nieposłuszny...
Skupiłem się głównie na policji, ponieważ szkoda mojego czasu na pisanie o tym, w jaki to chamski sposób mogły zachowywać się tego czasu nasze "gwiazdy"... Policja natomiast jest, a raczej powinna być swego rodzaju przyjacielem człowieka, a więc należy ją krytykować. Jednakże przypominam, że krytyka nie jest tylko negatywna.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW