Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Zobaczyć morze - bezcenne
dodano 01.08.2008
Z Romanem Roczniem, jednym z koordynatorów wyprawy "Zobaczyć morze" rozmawia Tomasz Albecki.
Skąd pomysł na projekt Zobaczyć morze?
Z mojej osobistej głowy? Najpierw była najzwyklejsza ochota na przeżycie ciekawej przygody wraz z innymi niewidomymi. Może ciekawiło mnie, czy morze tylko mnie fascynuje, czy jest nas więcej.
Czego doświadczą uczestnicy podczas rejsu podzielonego na trzy części?
Doświadczą bycia na morzu. To lakoniczne, ale nie umiem inaczej tego nazwać. W byciu na morzu każdy znajduje coś własnego. Jedni zachwyt, inni nudę. No i całą gamę uczuć pośrednich. Każde ma wartość najwyższą, bo jest samodzielnie odebrane. Nie boję się, że komuś się nie spodoba. To też doświadczenie.
Jak przystosowaliście statek do potrzeb osób niepełnosprawnych? Czy są tam jakieś specjalne urządzenia? Na pokładzie niewidomi poruszają się bez lasek.
Są 2 rzeczy odróżniające wyposażenie "Zawiszy" na potrzeby tego rejsu. W czasie całego rejsu na pokładzie są live liny. Zwykle takie liny zakładane są podczas złej pogody. Tu są na stałe. Można więc trzymając live linę nauczyć się jachtu, a później bezpiecznie się poruszać. Udźwiękowienie wskazań GPS (aktualny kurs jachtu) i wychylenia płetwy sterowej. Żadnych innych udogodnień nie ma.
Ile osób weźmie udział w tegorocznej edycji programu? Czy w przyszłym roku również będziecie go kontynuować?
Jeśli pyta pan o osoby niewidome to będzie ich 48, choć moim zdaniem (a jestem zupełnie niewidomy) projekt świetnie służy ludziom widzącym – wszystkich uczestników wraz z mediami mamy ponad 120. Chcemy rzecz kontynuować. Są plany pokazania niewidomym Szpicbergenu, a potem Przylądka Horn.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW