Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Bo chłopcy lubią się bić
dodano 14.02.2007
Czy chłopcy lubią się bić? W pierwszym odruchu przytaknę wraz z zapytaną większością. Zadziała tu dokładnie ten sam myślowy schemat - dziewczynki bawią się lalkami, a autkami chłopcy.
Powszechnie panuje opinia, że to chłopcy są agresywni i skorzy do bójek. Dlaczego? Bo mali mężczyźni lubią się bić. Po prostu. A dziewczynki? Nie, ten problem ich nie dotyczy. Ja natomiast uważam, że zamiłowanie do używania przemocy nie jest warunkowane płcią, a czynnikami zgoła odmiennymi. Temperament, instynktowna skłonność do agresji, frustracja, wyuczone zachowanie społeczne, złe wzorce - kluczem do zgłębienia problemu agresji nie jest bynajmniej przynależność do płci.
Jeśli chłopcy lubią się bić, to w stopniu nie mniejszym niż dziewczynki. Słyszałam co najmniej kilka historii i byłam świadkiem niejednej sytuacji, kiedy to właśnie przedstawicielki płci pięknej używały argumentu siły. Raz sama o mało nie stałam się ofiarą damskiego boksu. W czasie wakacji pewna postawna blondyna, córką sołtysa wsi - mocno podchmielona i bojowo nastawiona, zmierzała do mnie chwiejnym krokiem zakasując rękawy, a mi przed oczami przewinęło się całe życie. Podeszła i rzekła - „lewa ręka to śmierć, a prawej sama się boję”, cokolwiek to miało znaczyć. Przeżyłam. Skórę uratował mi nasz wspólny znajomy, który znając hobby Doroty, dyplomatycznie obrócił tę żałosną sytuację w żart.
Agresywny chłopiec nie budzi tak wielkich emocji i nie prowokuje tak ostrej nagany jak wrogo nastawiona dziewczynka. Powiem więcej - używający przemocy chłopiec nie budzi wielkiego zdziwienia. Sprawa jest prosta - w społecznym odczuciu stosowanie przez chłopca prawa pieści nawet mu przystoi. Funkcjonujące w wśród nas stereotypy usprawiedliwiają takie zachowania uznając je za typowo męskie. Każdy chłopiec powinien umieć się bić, powinien być twardy - przekonuje nas wszechobecnie lansowany wzorzec macho. Solarium, siłownia, mięśnie - nie w modzie dziś spolegliwy cherlak.
Nie oszukujmy się. Żyjemy w czasach, w których pewne wartości uległy dewaluacji. Zatracanie się w krwawych światach wirtualnych gwarantujących nam nieśmiertelność, wymuszających agresywne zachowania, nie kształtuje pozytywnych odruchów czy empatii. Filmy - najlepsze są te ociekające krwią, prześcigające się w prezentowaniu coraz to bardziej okrutnych zbrodni; docierające zewsząd do naszych uszu wiadomości, wszechobecność przemocy spowodowały, że spowszedniało cierpienie, a bójki i awantury stały się chlebem powszednim. Rzeczywistość zastawia na nas pułapki - ślepa uliczka modnego wychowanie bezstresowego, brak czasu i pomysłu na wychowanie dzieci, pedagogiczna niemoc, brak autorytetów. Dzieciom nie wpaja się nieużytecznych, niemodnych wartości - dziś ważne jest, by nie być mięczakiem i frajerem. Życie to dżungla i trzeba się do jej praw dostosować.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW