Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
PLH: Transferowa karuzela ruszyła
dodano 11.04.2010
Pierwsze informacje o ruchach kadrowych dotarły do nas jeszcze przed końcem marca 2010r. Tym razem na karuzelę transferową jako pierwsi zasiedli hokejowi szkoleniowcy.
Już w poprzednim okresie przygotowawczym wiadomym było, że Zagłębie Sosnowiec w sezonie 2009/10 aspirować będzie do walki o medale. Wskazywały na to jednoznacznie zapowiedzi włodarzy sosnowieckiego klubu. Jak się później okazało drużyna – mimo personalnie silnego składu – nie sprostała oczekiwaniom zarządu oraz kibiców, kończąc rozgrywki poza podium.
Ofiarami tego obrotu spawy zostali trenerzy, Milan Skokan wraz z asystentem Andrzejem Wudeckim. W decyzji dotyczącej wymiany sztabu szkoleniowego pomógł także lekarz, który jednoznacznie zakazał Skokanowi prowadzenia drużyny.
Dzień wcześniej drużynę z Sosnowca pożegnał Martin Balcik, który jeszcze w trakcie trwania rozgrywek został odsunięty od gry. Czech w jedenastu spotkaniach (wcześniej na Zagłębie nałożony był zakaz transferowy – przyp.red.) zdobył zaledwie jeden punkt w klasyfikacji kanadyjskiej czym z pewnością nie zachwycił pracodawców.
Kolejnym ośrodkiem, z którego rozpoczęły się wiosenne migracje jest JKH Jastrzębie. I tym razem na pierwszym miejscu występuje trener. Wojciechowi Matczakowi skończyła się umowa szkoleniowa, na której przedłużenie nie zdecydował się jastrzębski klub. Znamy już nazwisko następcy Matczaka. Został nim czeski trener, Jiri Reznar. Nowy szkoleniowiec pracował między innymi z drużynami HC Sumperk oraz HC Havirov.
Na zapowiadany od dwóch lat koniec kariery zdecydował się – tym razem ostatecznie – czeski obrońca JKH, Rudi Wolf. Innym zawodnikiem, który zakończył przygodę w Jastrzębiu jest Bartłomiej Gawlina, któremu w minionym sezonie udało się zgromadzić na swoim koncie zaledwie trzy punkty za asysty.
Z kolei graczem, który po trzech latach postanowił zmienić klubową koszulkę jest Jakub Radwan. – Fajnie będzie znowu zagrać w Unii – powiedział powracający do macierzystego klubu skrzydłowy. Oświęcimscy kibice z radością przyjęli wiadomość o powrocie filigranowego wychowanka. – No to teraz jeszcze Kowalówka i Piekarski – dało się słyszeć wśród rozochoconych sympatyków Unii. Mimo, iż na to w chwili obecnej się nie zanosi życzymy „nowemu” skrzydłowemu Unitów wielu sukcesów ze szczęśliwym numerem siódmym na piersi.
Zmiana nastąpi także na stanowisku oświęcimskiego szkoleniowca. Klub nie porozumiał się z Aleszem Flaszarem co do celów stawianych drużynie w nowym sezonie. Nazwisko ewentualnego następcy Flaszara trzymane jest przez Zarząd w ścisłej tajemnicy do momentu podpisania kontraktu.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW