Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Telefon?
dodano 07.06.2010
Ujawnione stenogramy, choć niczego definitywnie nie rozstrzygają to jednak skłaniają do wyciągnięcia kilku istotnych wniosków.
Minęło kilka dni od ujawnienia stenogramów z nagrań odtworzonych z czarnych skrzynek prezydenckiego Tupolewa. Czas ma to do siebie, że wraz z jego upływem, łatwiej o pogłębioną refleksję i wnioski. Ujawnione stenogramy, choć niczego definitywnie nie rozstrzygają to jednak skłaniają do wyciągnięcia kilku istotnych wniosków (niestety także politycznych) Do rzeczy, więc:
Kabina pilotów Tupolewa najprawdopodobniej służyła za jakieś przejście służbowe tudzież inny korytarz dla różnych pasażerów feralnego samolotu. Ze stenogramów dowiadujemy się nie tylko o pojawieniu się w kabinie generała Błasika (o czym wiedzieliśmy wcześniej), ale także o tym iż pilotów odwiedził dyrektor protokołu dyplomatycznego, Mariusz Kazana. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że stenogramy zawierają wiele fragmentów gdzie głos zabierają tzw. niezidentyfikowani rozmówcy, to prostym wnioskiem z tego jest, iż nie można wykluczyć, że w kabinie pilotów pojawiało się więcej osób niż tylko panowie Błasik i Kazana. To, moim zdaniem, powinno nam dać wiele do myślenia na przyszłość (uniemożliwienie i kategoryczny zakaz wchodzenia do kabiny pilotów w czasie pracy kogokolwiek spoza załogi...załogi CYWILNEJ!). Nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości fakt, że od tej pory polskie Vip-y latające służbowo samolotami...powinny poznawać kapitana statku powietrznego dopiero wtedy... gdy ten ich zechce przywitać (bo może mu się nie chcieć) przez pokładowy głośnik (czyli dokładnie tak jak każdy pasażer dowolnych linii lotniczych). Tak samo powinno być też z pożegnaniem. Prezydent, premier, minister, członek jakiejkolwiek delegacji państwowej lecącej gdzieś służbowo...nie powinien moim zdaniem tez mieć jakiegokolwiek wpływu na dobór załogi, jej przyszłość w lotnictwie i całe nazwijmy to niefachowo życie naziemne dowolnego członka załogi. Im szybciej zostaną wcielone w życie stosowne przepisy regulujące tego typu sprawy, tym lepiej. Myślę, że państwo polskie jest to zwyczajnie winne poległej załodze i ewentualnym następnym załogom samolotów vipowskich. Nie ulega dla mnie też żadnej wątpliwości fakt, że samoloty vipowskie powinny być obsługiwane przez pilotów cywilnych według cywilnych procedur. Lotnictwu wojskowemu w tej sytuacji można jedynie rozkazać, aby odeszło na drugi krąg.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW