Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
I ty możesz zostać muzułmaninem
dodano 06.03.2007
Islam wyznaje około miliarda osób, co już teraz stanowi 17% ludzkości, a według różnych badań, wierzących w Allaha przybywa średnio 3% rocznie. Więc może już najwyższy czas porzucić stereotypy jeszcze z czasów najazdów tatarskich?
Co trzeba wiedzieć na początek
Arabskie słowo „allah”, które wypowiedziane w tramwaju czy metrze budzi taką grozę, znaczy po prostu „bóg”. I według islamu, jest to dokładnie ten sam Bóg, co czczony w judaizmie i chrześcijaństwie poczciwy staruszek z siwą brodą. Samo słowo „islam” natomiast, nie jest synonimem Eboli czy AIDS, lecz po arabsku oznacza „poddanie się Bogu”.
A gdy już zdecydujesz się to zrobić, jako muzułmanin, będziesz musiał odmawiać pięć razy dziennie modlitwę, w której potwierdzisz, że Allah jest jedynym Bogiem. Jeżeli zostałeś muzułmaninem ze względów czysto oportunistycznych, modlitwy zawsze będziesz mógł traktować jako pięć dodatkowych przerw w czasie pracy. Zresztą, i tak mogło być gorzej. Na początku Allah chciał żeby muzułmanie odmawiali modlitwę pięćdziesiąt razy dziennie. Jednak dobre anioły zabrały Mahometa do nieba i ten wynegocjował u Boga zmniejszenie liczby modlitw. Czytając Koran możesz znaleźć pewną sprzeczność, bo ten podaje, że powinieneś modlić się tylko trzy razy dziennie, ale nie daj się zwieść. Dawno, dawno temu Mahomet pokłócił się z żydami, (którzy modlą się trzy razy dziennie). Żydzi nie chcieli uznać Mahometa za proroka, więc ten, lekko podenerwowany, zadysponował, że muzułmanie będą modlić się pięć razy dziennie. Bo są lepsi i koniec. Reasumując, do tej pory zyskałeś już pięć przerw obiadowych dziennie oraz poczucie wyższości nad żydami i katolikami, bo ci drudzy modlą się tylko rano i wieczorem.
Jeśli w mediach usłyszysz, że jesteś terrorystą i prowadzisz jakąś krucjatę przeciw zachodowi, nie przejmuj się. Ty będziesz wiedział, że fundamentaliści stanowią tylko 5-8% wyznawców twojej wiary. A terroryści to zaledwie 3-10% fundamentalistów. Jeśli w szkole nie miałeś problemów z matematyką, szybko wyliczysz, że bojownicy stanowią niecały 1% wyznawców islamu. Dla porównania, na Ligę Polskich Rodzin w ostatnich wyborach do Sejmu, głosowało 8% wyborców, którzy podzieleni przez frekwencję dają niecałe 4% dorosłych Polaków. Możesz z tego wyciągnąć wniosek, że bardziej komfortowo jest jednak żyć wśród muzułmanów.
Jeśli jesteś szykanowany z powodów swojej wiary i chętnie dałbyś temu odpór, lecz zabrania ci tego twój Bóg – przejdź na islam. Jako muzułmanin będziesz mógł krzyknąć: „dżihad!” i unieszkodliwić wrogów parasolem, lub innym przedmiotem, który będziesz miał akurat pod ręką. Na przykład rakietą taktyczną ziemia-ziemia. Bo islam nie jest religią pacyfistyczną i dopuszcza działania zbrojne w słusznej sprawie. A taką jest samoobrona. I właściwie tylko samoobrona. Nie możesz jednak zapomnieć o pewnych regułach walki. Bo te zostały spisane już dawno temu i każdy muzułmanin musi je przestrzegać. A mianowicie: żadnych kobiet i dzieci, ani starców i chorych. W ramach odwetu nie będziesz też mógł zniszczyć nieprzyjacielowi ekspresu do kawy, bo zabronione jest pozbawianie wroga środków do życia. Jeśli przeciwnik schowa się w kaplicy – odpuść. Nie wolno niszczyć miejsc kultu. W każdym innym przypadku – atakuj śmiało. A jeśli tak się złoży, że będziesz akurat przywódcą jakiejś społeczności muzułmańskiej (choćby osiedlowej), to możesz wezwać do współpracy swoich braci. Dżihad nie jest bowiem obowiązkiem indywidualnym, lecz wysiłkiem całej wspólnoty. Reasumując, zyskałeś zaplecze miliarda osób, które w obronie wiary, skoczą za tobą w ogień. Nawet ludzie Don Corleone nie mieli takiej siły.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW