Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Masochizm
dodano 29.09.2010
Czy te uczucia, uczucie, którym kiedyś darzyliśmy kogoś, powróci do nas i czy znowu zaczniemy żyć tak, by bez wyrzutów sumienia oglądać się za siebie? Czy to przypadkiem nie jest masochizm psychiczny?
Czy to źle ciągle gonić za marzeniami, które i tak się nie spełnią? Czy pragnienia, które budujemy oczami wyobraźni zawsze muszą przewyższać nasze możliwości? W okół siebie buduję świat całkowicie inny niż sobie wyobraziłam, wymarzyłam. Dlaczego postępujemy w taki sposób? Chcemy zrobić karierę a stoimy w miejscu bo lenistwo jest silniejsze od nas. Chcemy zbudować z kimś szczęśliwy związek wmawiając sobie, że liczy się wnętrze drugiej osoby, a tak naprawdę jesteśmy wzrokowcami. Czy niespełniona miłość musi prawie zawsze burzyć całą równowagę naszego życia? Obsesyjnie kochając tego, kto nas zranił, odrzucamy uczucia innych. Porównujemy. Czy tak powinno być? Oczywiście, że nie, ale tak właśnie jest. Nie wyobrażamy sobie, jak można traktować ludzi w ten sposób, po tym jak zostaliśmy zranieni, a na następnym zakręcie sami ranimy tych, którym na nas zależy. I zamiast zrozumieć postępowanie naszego ideału, by nie postąpić tak samo, nieświadomie wzorujemy się na nim. Obiecałam sobie, że nigdy nikogo nie zranię, że nie wygląd się liczy lecz wnętrze i że pokocham kogoś kto będzie mnie akceptował taką jaką jestem, kto będzie mnie szanował. Ale serce nie sługa, nie zmusisz do miłości. Odtrącam ciągle osoby, które chcą dać mi coś od siebie a jak magnes przyciągam egoistów. Byłam szczęśliwa. Widziałam patrząc w bok jak traktował mnie mężczyzna, z którym byłam związana, a jednak pozwalałam mu na to, bo był mój. Był na wyciągnięcie ręki. Przystojny, świetnie zbudowany, zabawny, nigdy nie nudziłam się w jego towarzystwie. Potem wszystko prysnęło. Zniknęła radość, uśmiech. Zaczęłam szukać kogoś nowego, kogoś całkiem innego. Nim się obejrzałam, w każdym mężczyźnie szukałam właśnie jego. Jak powinna postępować kobieta całkowicie zraniona? Czy szukać swoją miłość w innym? Ale czy takie poszukiwania są fair wobec osób, które „testujemy”? Czy to nie jest przypadkiem igranie z uczuciami? Czy przebywając w towarzystwie jakiegoś mężczyzny, śmiejąc się, rozmawiając, ciągle czekając na deja vu jakie doświadczaliśmy kilka miesięcy wcześniej, jest nie tylko okłamywaniem obecnego partnera co samej siebie? Uciekając w chwile fantazji i erotyki łudzimy się, że to tylko chwilowe, że sex to wszystko. Tylko gdzie są uczucia? Czy te uczucia, uczucie, którym kiedyś darzyliśmy kogoś, powróci do nas i czy znowu zaczniemy żyć tak, by bez wyrzutów sumienia oglądać się za siebie? Czy to przypadkiem nie jest masochizm psychiczny?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW