Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
POrtki Tuska
dodano 20.03.2007
Większość partii na scenie politycznej Polski cechuje się zdecydowaniem i jasnymi poglądami. Partie takie jak LPR czy Samoobrona są określane czasem jako partie radykalne i przyznam, że z pewnego punktu widzenia to jest zaleta.
Jestem osobą opowiadającą sie za wolnością jednostki, zerwaniem konkordatu, wolnością wszelkich mniejszości itd. Jako osoba dorosła szukam także odpowiednich przedstawicieli, którzy będą mnie i moje poglądy godnie reprezentować.
Na początku myślałam, że tą idealną partią jest PO, ale ze smutkiem przyznaję, że czuję zawód na myśl o tej "niezbyt ruchliwej" partii. Nadal myślę z sympatią o panu Donaldzie, ale fakt, że nie był w stanie wygrać wygranych dla niego wyborów jest żenująco śmieszny. Jego "żelazna" postawa po jakimś czasie robi sie zwyczajnie nudna, ponieważ pan Tusk wydaje sie żywą definicją Tabula Rasa. Pusta karta, zero poglądów, jakby był zepsutym robotem.
Podczas kampanii wyborczej wielokrotnie dziwiłam się, że osoba wystawiona na kandydata na prezydenta nie cechowała się stanowczością, nie umiała odpierać wielokrotnych ataków ze strony oponentów do fotela prezydenta (m.in. słynną sprawę z dziadkiem Tuska). Sama kampania reklamowa jego osoby nie starczy, potrzebny jest ktoś, kto umie na żywo przedstawić się w odpowiednim świetle - ON sam. Ale pan Tusk najwyraźniej tego nie zauważył, jego komentarzom brakowało siły, którą prezentowali inni kandydaci (w tej kategorii zdecydowanie wygrywał Lech Kaczyński, który prezentował się jako prawdziwy mąż stanu).
Wynik wyborów nie był jasny, ale gdyby podsumować kandydatów i ich szanse, to wiadomo, że kampania Tuska a la "Flaki z olejem" nie miała sporych szans.
Idźmy dalej, do oceny samej partii.
PO jest określana przeze mnie jako partia osób z wyższym wykształceniem. Jest jasne, że taka partia na pewno będzie miała mniej potknięć w sejmie niż partia z osobami o gorszym wykształceniu. To jest ważny fakt, ale słabo przekonujący. Partia pożądana przez społeczeństwo nie może być partią osób, które zdają się nie wiedzieć, co tu robią. Tak samo jak w przypadku Tuska, całą partię też dotknęła ta klęska niezdecydowania. Niby jest określana jako partia liberalna, ale jej statut niewiele różni sie od statutu konserwatywnego PiSu. Więc o co tu chodzi? Czemu partia nie potrafi jasno określić swoich celów albo odciąć sie od kłamliwej opinii? Gdzie PiSowy "lumpenliberalizm" ma sens?
Oczywiście nie, ale w tym momencie stajemy w miejscu. Gdzie byli inni politycy PO czy jej lider? I tak sprawa sprowadza sie do tego samego wniosku co w przypadku pana Tuska. Brak jasnych pogladów i stanowisk. Także w bardzo gorącym ostatnio temacie, a konkretnie w sprawie zmian w ustawie antyaborcyjnej. Czemu po raz kolejny PO doprowadza ludzi do białej gorączki tym, że nie umie sprecyzować swoich pogladów w tej sprawie? Mój wniosek: w następnych wyborach głosuję na Lewicę.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW