Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
"O udupienie totalne, niewiasty nosisz imię"
dodano 30.08.2008
Kolejna powieść angielskiego pisarza Nicja Hornby'ego - czy zachwyca tak samo, jak ostatnia?
„Długa droga w dół” - ten tytuł polskiej młodzieży kojarzy się głównie z piosenką znanego zespołu rockowego Happysad. Niewielu wie, że pod tą samą nazwą kryje się książka wybitnego, angielskiego pisarza Nicka Hornby’ego, spod którego pióra wyszła powieść „Był sobie chłopiec” (jej ekranizacja, z Hugh Grantem w roli głównej, jest zapewne wszystkim dobrze znana).
W tym przypadku pomysłowość i niekonwencjonalne myślenie twórcy skłoniły go do opowiedzenia historii dającej odpowiedź na fundamentalne pytanie o sens ludzkiego istnienia. Wydawałoby się, że podjęcie tak poważnego tematu wymaga równie zasadniczego podejścia. Jednak Hornby podszedł do tego z pewną dezynwolturą, wypełniając treść żartobliwymi tekstami i wręcz komicznymi sytuacjami.
Bohaterami powieści są czterej desperaci gotowi targnąć się na własne życie. Spotkanie, do którego dochodzi na Dachu Skoczka na zawsze zmieniło ich życie. Od tej pory łączy ich niewidzialna więź, silna zależność, której działa na nich jak narkotyki na narkomanów. Dzieli ich prawie wszystko: wiek, zainteresowania, światopogląd, a pomimo tego potrzebują siebie nawzajem, aby przedłużyć swoją egzystencję o kolejne 90 dni.
W takim właśnie czasie rozmieszczona jest cała akcja utworu, a każde wydarzenie przedstawione jest z punktu widzenia innego bohatera. Tak więc czytelnik ma wrażenie jakby poznawała ich osobiście. Staje się czymś w rodzaju spowiednika. Poznaje całą historię z punktu widzenia czterech diametralnie różnych od siebie osób. Dostrzega dzięki temu wpływ wieku człowieka na decyzje, jakie podejmuje. Dla jednych młodzieńczy bunt i brak zrozumienia ze strony rodziców może być tak samo ważnym powodem do samobójstwa jak samotne wychowywanie niepełnosprawnego dziecka, borykanie się z jego chorobą dzień w dzień przez 20 lat. Ta technika pisania uprzytamnia nam, co dzieje się w głowie potencjalnego samobójcy, jednak jest przeszkodą w etapie utożsamiania się czytelnika z bohaterem. Gdyż opisy uczuć i przeżyć wewnętrznych, przez ich mnogość, są tylko powierzchowne. Jest to duży problem tej książki, gdyż będąc tylko obserwatorem, czytelnik nie odczuwa tragedii, jaką jest przepełniona cała opowieść. Jest to dla niego jedna z wielu mało prawdopodobnych, aczkolwiek ciekawych historii, z których czytania czerpie przyjemność, nie wynosząc żadnych głębszych przemyśleń.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW