Andersie, zrobiłeś antyreklamę mnie i milionom innych prawicowców! Skompromitowałeś niewinnych nacjonalistów i konserwatystów!

Wiele ostatnio czytałam na temat walki z polskim komunizmem. I choć jego podstawowa definicja brzmi: "program polityczny dążący do stworzenia bezklasowego społeczeństwa", nic tak nie wypełniło braków mojej wiedzy jak dokument Marii Zmarz-Koczanowicz.

Już nie tylko Róg Afryki ale również Morze Śródziemne stało się niebezpieczne dla żeglugi. Zwłaszcza że grasujący tam piraci, czują się bardziej bezkarni niż ci afrykańscy.

Chodzi oczywiście o dom generała Jaruzelskiego, o którym tym głośniej, im bliżej 13 grudnia. Kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego, to bowiem też kolejna pikieta nocna pod domem generała. Dziś, całkiem przypadkiem, trafiłem na nieznane mi dotąd informacje, dotyczące historii tego domu.

Z zaciekawieniem kliknąłem w znajdujący się na stronie internetowej

Odrobina politykierstwa w laickim wydaniu

Czytając książki i ucząc się z określonej specjalizacji dowiadujemy się o powiązaniach z innymi, co wiąże się ze skakaniem po różnych dziedzinach. Jest to niekończąca się nauka, nawet z jednego działu, bo w końcu obudzimy się w innym.

Kto nie pije ten nie żyje. A przy kielichu można pogadać o tym co było czarne, a co białe i zapewne takim pozostanie i nikt nie będzie nikomu wmawiał, że białe jest białe, a czarne jest czarne.

Paul Stewart stworzył niezwykle ciekawą historię, która może kandydować do miana jednej z najciekawszych książek tego roku.

Hanza istniała 500 lat i była fenomenem historycznym jak na tamte czasy. Przez setki lat decydowała o rozwoju gospodarczym, politycznym i kulturalnym większej części Europy.