Co mają wspólnego Celtic, Fenerbahce i Liverpool. Wydawało by się, że niewiele, jednak nic bardziej mylnego. Kluby te mają najbardziej pasjonujących fanów. Czystą przyjemnością jest oglądanie meczy, rozgrywanych na ich własnym terenie.

Dwa miesiące temu w Tarnowie rozpoczęła się wojna, która trwa do dzisiaj. Straty są po wszystkich stronach, a w dodatku ucierpieli niewinni ludzie. Najgorsze jest to, że zdarzają się dziennikarze, którym jeszcze za mało

Kim tak naprawdę są kibice? Czy to rzeczywiście niewychowane bydło? Dlaczego ludzie widząc szalikowca na ulicy reagują tak nerwowo? Mój felieton pozwoli wam odpowiedzieć na te i inne pytania dotyczące fanatyków piłkarskich.

Pamiętacie filmy amerykańskie, w których główni bohaterowie mogą wejść na stadion piłkarski w środku nocy? Albo sceny z wielu seriali, gdzie zwykli ludzie mogą swobodnie trenować na sportowej arenie podbiegi po schodach niczym Rocky Balboa?

Na poniższe rozważania nie otrzymałem odpowiedzi z Rady Języka Polskiego, a zacytowane na wstępie dwie różne profesorskie opinie na temat wyrazu "ursusjanin/ursusianin" potwierdzają konieczność przemyślenia tematu na najwyższym polonistycznym szczeblu.

Równo 50 lat temu, w roku 1957 powstał w Tarnowie oddział Polskiego Związku Krótkofalowców. Dzisiaj zrzesza on 50 członków. Dlaczego krótkofalowa pasja trwa w Tarnowie od pół wieku?