Chcę aby tekst ten został potraktowany przez czytelników krytycznie, aby zmusił do refleksji, a może nawet działań. Nie obrażę się jeśli krytyka tego tekściku okaże się nawet samą Krytyką Polityczną.

Czyli o socjologicznych sposobach na wyhodowanie rasy podludzi.

Jak należy ocenić interwencje w Nowym Jorku i Waszyngtonie? Czy były one słuszne? Czy przyniosły dobre rezultaty? Na wszystkie te pytania należy odpowiedzieć przecząco.

Zanim Polacy zostali Polakami, byli takimi samymi Słowianami jak wszyscy inni. Czy ten fakt do czegoś nas zobowiązuje?

Spróbuję zacząć Wielki Post religijnie, ale będzie też o biznesie. Zdarza mi się, że jestem oskarżany, że zbyt pozytywnie wypowiadam się o ludziach biznesu. W domyśle: ksiądz raczej powinien współczuć maluczkim!

Czasem zdarzy mi się zapytać któregoś z kolegów, co by zrobili, gdyby nagle rozpoczęła się wojna? Niestety większość z nich odpowiada mi, że nic. Nic?! Nie walczylibyście o swoją ojczyznę? - pytam, a oni mi na to, że "o co tu walczyć?".

Rząd Światowy powstanie bez względu na to, czy nam się to podoba czy nie. (...) Czasy indywidualizmu odeszły i nie wrócą już nigdy.

Zakon pauliński bez zgody właściciela rozdysponował jego własność. Rzekomo rozdając jego rzeczy ubogim i paląc papiery, efekty kilkuletnich kwerend archiwalno-biblioteczno-muzealnych. Czy to jest przykład dobroczynności katolickiej?

Pewnie wielu z nas zastanawia się jaką PiS przeszło ewolucję od 2005 r.? Bo z pewnością nie jest to ta sama partia, a skutki płynące z tej zmiany nie zawsze są korzystne dla PiS-u. A zatem, co w tej sytuacji może zrobić prezes Kaczyński?