Jednym z czołowych postulatów Prawa i Sprawiedliwości, obok pustych haseł o "Polsce socjalnej", była "Rewolucja moralna". Już sama terminologia zaskakuje - partia konserwatywna, odwołująca się do tradycji, występuje z propozycją rewolucji.

Co dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej oznacza wybranie Grzegorza Napieralskiego na nowego przewodniczącego partii?

PANEM ET CIRCENSES!Chleba i igrzysk! – tak wołał plebs rzymski. I dostawał. Za darmo. Minęło 2000 lat, a sytuacja niewiele się zmieniła. Chleb mamy. Mamy również i igrzyska. Igrzyska w postaci szeroko pojętego sektora rozrywkowego.

Krzyki dobiegające z kolejki górskiej, karaoke, stukot kufli piwa... - oto obraz nocnego życia w Pjongjangu, stolicy KRLD. Tak przynajmniej twierdzi chińska agencja prasowa Xinhua.

Czas euforii po zwycięstwie szybko minie i nowy przewodniczący Sojuszy Lewicy Demokratycznej stanie przed nowymi zadaniami i wyzwaniami - i będzie musiał sobie zadać leninowskie “Co robić?”

Niektórzy ludzie są wstrząśnięci triumfem Ruchu Palikota, bo myśleli, że Polacy to patriotyczny i konserwatywny naród.

Pożegnałem się już z kilkoma politykami lewicy, z Leszkiem Millerem – bez żalu i z uczuciem ulgi, z Józefem Oleksym – z zażenowaniem, niesmakiem. Czas na Aleksandra Kwaśniewskiego.

Po opuszczeniu ruchu narodowo-radykalnego postanowiłam stworzyć własną ideologię.

To jest fenomen na skalę jeśli już nie światową, to europejską. Na Śląsku powstają społeczne komitety tworzone przez ludzi, którzy do tej pory z polityką nie mieli zupełnie nic wspólnego.

Patrząc na polską lewicę w różnych konfiguracjach mam od dawna nieodparte wrażenie, że źródłem jej kłopotów są problemy z tożsamością.