Kontemplując grafiki Ilony Filip nieodmiennie przychodzi mi na myśl jedno określenie: oczarowanie. Fascynacja i artystyczne spełnienie poprzez peregrynacje pejzażu miejskiego w jego najbardziej wyrazistym, ale też niosącym tajemnicę architektoniczną.

Popkultura - zjawisko wszechobecne, masowe, uproszczone.

Artystka pokazuje nam to co widzimy każdego dnia. Tych, których mijamy na każdym kroku - kobiety anonimowe, nieznane....Jednak dopiero patrząc na jej obrazy dostrzegamy to co jest niewidzialne dla oka.

O człowieku, który góry wysokie lubi zdobywać.

(Świat się nie zmienił, podobne sytuacje, osoby i ich reakcje i argumenty i kontrargumenty i… nienawidzę was… i kocham was… czas…) Eryk Maler 2009-04-02, na podstawie życia, i „ Żyć z Picassem” - Françoise Gilot * Carlton Lake...

Mam w posiadaniu obraz z lat 2Otych XX wieku... i zero zainteresowania ze strony galerii, rzeczoznawców i domów aukcyjnych w Trójmieście... i to tych najważniejszych i łatwych do odszukania w internecie... Dlaczego? Nie wiem.